"Musimy walczyć z piratami w Somalii, inaczej zapłacimy za to cenę"

"Musimy walczyć z piratami w Somalii, inaczej zapłacimy za to cenę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
David Cameron (fot. EPA/ANDY RAIN/PAP)
W interesie społeczności międzynarodowej jest walka z terroryzmem i piractwem w Somalii - podkreślał podczas międzynarodowej konferencji na temat przyszłości tego kraju premier Wielkiej Brytanii. USA obiecały 64 mln dolarów pomocy humanitarnej dla regionu.

- Przed dwie dekady w Somalii panował głód, rozlew krwi i  największa bieda na ziemi - mówił premier David Cameron, otwierając konferencję w Londynie. - Piraci utrudniają ruch na głównych szlakach handlowych i porywają turystów, radykalizm zatruwa młode umysły, rodząc terroryzm, który zagraża bezpieczeństwu całego świata - podkreślał brytyjski premier, przemawiając do zgromadzonych w Lancaster House przedstawicieli około 50 państw i instytucji, zaangażowanych w odbudowę Somalii, w tym przedstawicieli ONZ, UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej.

Cameron przemawiał do zgromadzonych w Lancaster House przedstawicieli około 50 państw i instytucji, zaangażowanych w odbudowę Somalii, w tym przedstawicieli ONZ, UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej. - Jeśli będziemy na to bezczynnie patrzeć, zapłacimy za to cenę -  zaznaczył szef rządu. Zdaniem Camerona konferencja "to bezprecedensowa szansa na zmianę" sytuacji w Somalii, zniszczonej przez 20-letnią wojnę domową.

USA przekażą dodatkowe 64 miliony dolarów pomocy

Sekretarz stanu USA Hillary Clinton ogłosiła dodatkowe 64 miliony dolarów pomocy humanitarnej dla Rogu Afryki - pisze agencja AFP. Zaapelowała też o sankcje dla osób, które będą utrudniać zmiany polityczne w Somalii. - Każda próba blokowania procesu politycznego i  utrzymywania status quo nie będzie tolerowana - mówiła Clinton. -  Będziemy zachęcać społeczność międzynarodową, by wprowadzała dodatkowe sankcje, takie jak zakaz podróżowania i zamrożenie aktywów, wobec osób zagrażających pokojowi i bezpieczeństwu Somalii lub opóźniających czy  uniemożliwiających zmiany polityczne - tłumaczyła szefowa dyplomacji USA.

Clinton nazwała ambitnym porozumienie somalijskich przywódców z 17 lutego br. Zakłada ono, że pod koniec sierpnia parlament i konstytuanta zastąpią obecny rząd przejściowy, krytykowany za brak efektywności i  korupcję. Mandat tego rządu wygasa 20 sierpnia br. Sekretarz stanu USA podkreśliła, że "społeczność międzynarodowa nie będzie tolerować przedłużania mandatu rządu przejściowego".

Powstanie "plan Marshalla" dla Somalii?

Wśród uczestników jednodniowej konferencji jest m.in. sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Do Londynu przybył też premier Somalii Abdiweli Mohammed Ali. W rozmowie z BBC wyraził nadzieję, że w wyniku konferencji powstanie "plan Marshalla" dla  Somalii, dzięki któremu w kraju zapanuje "pokój i stabilność". Oprócz walki z terroryzmem i piractwem dyskusje będą dotyczyć także sposobów przeprowadzenia zmian politycznych w jednym z najbiedniejszych krajów świata.

Spotkanie szansą dla Somalii?

Przed konferencją brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague ocenił w rozmowie z BBC, że spotkanie jest "historyczną szansą" na  wyjście Somalii z kryzysu. Oczekuje się, że podczas spotkania zostaną podjęte decyzje m.in. w sprawie finansowania szkolnictwa, ochrony zdrowia oraz rozbudowy sił bezpieczeństwa, a także udzielenia wsparcia Misji Unii Afrykańskiej w Somalii (Amisom).

Konferencja próba kolonizowania Somalii?

Tymczasem agencje informują, że na jednym z głównych skrzyżowań w  somalijskiej stolicy Mogadiszu powiewa brytyjska flaga. Wywieszono ją także na budynkach rządowych w podzięce za zorganizowanie londyńskiej konferencji. Islamiści skrytykowali spotkanie, nazywając je "kolejną próbą kolonizowania Somalii". W obawie przed ewentualnymi zamachami w  Mogadiszu rozmieszczono setki policjantów; ustawiono też blokady drogowe.

W Somalii panuje anarchia i przemoc

Ruch Al-Szebab (Ruch Młodych Bojowników Świętej Wojny) to  fundamentalistyczna, radykalna organizacja rebeliancka, która kontroluje znaczne obszary Somalii i walczy o obalenie tamtejszego rządu przejściowego. Działalności Al-Szebab sprzyjają anarchia i przemoc, panujące w  Somalii od obalenia prezydenta Mohameda Siada Barre w 1991 roku. Kraj kontrolują rozmaite milicje islamskie, plemienni watażkowie i grupy bandyckie. 

Ruch Al-Szebab, który kontroluje znaczne obszary Somalii, oznajmił, że będzie sprzeciwiał się "wszystkim rezultatom konferencji w  Londynie, przy użyciu wszelkich środków".

ja, PAP