Listę "więźniów politycznych", na której figurują Chodorkowski i Lebiediew, opozycjoniści przekazali głowie państwa po wiecu na Placu Błotnym 4 lutego. 24 marca podczas kolejnej akcji protestu, której nadano formę konferencji prasowej, Niemcow oświadczył, że "ma nadzieję, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że szereg znanych osób, które męczą się w więzieniach, 7 maja będzie na wolności". Niemcow powiedział, że "nie chce zapeszać i nie chce nic dodawać". Mimo to dodał, że "najpewniej ułaskawienia nastąpią jeszcze w kwietniu". Adwokat Chodorkowskiego Wadim Kluwgant nie skomentował w rozmowie z gazetą wypowiedzi Niemcowa.
Dzień po wyborach prezydenckich w Rosji (4 marca), które wygrał premier Władimir Putin, prezydent Dmitrij Miedwiediew polecił Prokuraturze Generalnej przeanalizować legalność i zasadność wyroków wydanych na osoby uważane przez opozycję za więźniów politycznych, w tym Chodorkowskiego i Lebiediewa, którzy odsiadują wieloletnie wyroki wiezienia za przestępstwa gospodarcze.
Na wolność Chodorkowski i Lebiediew mają wyjść w roku 2016. Chodorkowski i Lebiediew konsekwentnie odpierali wszystkie wysunięte wobec nich zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.
zew, PAP