Już nie awanturnicy...
"Obecnie grupy prawicowych ekstremistów zorganizowane są w diametralnie inny sposób w porównaniu ze stanem z lat 90-tych. W tamtym okresie chodziło bardziej o przypadkowe zgromadzenia bez trwałego celu i struktury. Ogół postrzegał takie osoby raczej jako awanturników albo bojówkarzy" - podkreślają autorzy raportu. "W ostatnich latach nastała jednak zmiana jakościowa w działaniach podmiotów, ukierunkowana na radykalizację, na starania o rozszerzenie swej bazy członkowskiej i realizację zadań bardziej wyrafinowanych" - czytamy w dalszej części dokumentu.
Działania policji i grupy słowackich ekstremistów bliżej przedstawia "Koncepcja walki z ekstremizmem w latach 2011-2014" słowackiego ministerstwa spraw wewnętrznych, przywoływana we fragmentach w raporcie dla ONZ. Opisuje ona m.in. wykorzystanie w czasie pochodów i manifestacji narodowców tzw. stylu "black block", czyli jednakowej uniformizacji uczestników, co zapewnia im anonimowość, a także stosowanie od około dwóch lat zasady "oporu bez przywódcy" (ang. leaderless resistance), a więc zastąpienia hierarchicznej struktury komórkami, w której każdy członek może realizować wspólne cele indywidualnie. Oboma sposobami posługują się zarówno zarejestrowane, jak i niezarejestrowane organizacje. Do propagowania swej działalności słowaccy prawicowi ekstremiści wykorzystują też różne okazje publiczne, związane z obchodami ważnych dla ogółu rocznic, dzięki którym mogą prezentować się jako przedstawiciele wartości narodowych i historycznych.
Słowacy uczą się od Polaków, Czechów, Niemców, Węgrów...
W ostatnim czasie słowaccy ekstremiści koncentrują się także na "problemie romskim", organizując protesty, często przy niemałym poparciu ludności miejscowej. W swej działalności prawicowi radykałowie wykorzystują internet, internetowe narzędzia komunikacyjne oraz sieci społecznościowe. W ich wypowiedziach pojawia się negacja Holokaustu, propagowanie faszyzmu, ideologii nazistowskiej, rasizm i inne.
"Ekstremizm na Słowacji jest pod wyraźnym wpływem ekstremizmów w krajach sąsiednich: w Czechach, Polsce, Niemczech, Węgrzech, jak również w Serbii. Jego głównym przejawem są rosnąca liczba czynów karalnych i nietolerancyjny stosunek niektórych grup mieszkańców do pewnych grup mniejszościowych, szczególnie wobec członków mniejszości romskiej i cudzoziemców o odmiennej barwie skóry" - zauważa MSW w Bratysławie.
Ekstremiści nie lubią władzy
Opracowanie przedstawiające zarys rządowej koncepcji walki z ekstremizmem - oprócz ekstremizmu prawicowego - porusza także problematykę ekstremizmu lewicowego oraz fanatyzmu religijnego. Zdaniem raportu zwolennicy dwóch ostatnich prądów są jednak bardziej otwarci na inność i nie tak dobrze zorganizowani, jak ekstremiści prawicowi. Wszystkie nurty, mimo różnego tła ideologicznego, łączy - jak twierdzą autorzy dokumentu - negatywny stosunek do władzy prowadzący do konfrontacji z systemem politycznym, a także zakłócanie bezpieczeństwa demokratycznego państwa.
PAP, arb