Do klinik w Moskwie i na południu Rosji przez dwa lata trafiały podrabiana lekarstwa przeciw nowotworom. Rosyjskie służby rozbiły gang zajmujący się ich produkcją i dystrybucją. Nie wiadomo do ilu śmierci chorych na raka dzieci przyczynił się proceder gangu - donosi interia.pl.
Do produkcji fałszywych leków przestępcy wykorzystywali przeterminowane preparaty z Ukrainy - opakowania zaś produkowano w Rosji. Policja znalazła ponad 700 tysięcy opakowań podrabianych leków. - To były lekarstwa dla chorych na raka dzieci, przestępcy zabijali ludzi mających nadzieję na wyzdrowienie - powiedział jeden z biorących udział w rozpracowaniu gangu policjant.
Przestępcy zawierali umowy ze szpitalami i aptekami. Początkowo dostarczały im prawdziwe leki, które później zamienili na fałszywki. Preparaty te bvyły produkowane metodą chałupniczą w miejscowosci Szachty. Zdaniem policji, proceder nie był możliwy bez korupcji i łapówek wśród lekarzy i dyrekcji szpitali. Funkcjonariusze zatrzymali do tej pory dwie osoby. Zapowiadają jednak kolejne zatrzymania.
sjk, interia.pl
Przestępcy zawierali umowy ze szpitalami i aptekami. Początkowo dostarczały im prawdziwe leki, które później zamienili na fałszywki. Preparaty te bvyły produkowane metodą chałupniczą w miejscowosci Szachty. Zdaniem policji, proceder nie był możliwy bez korupcji i łapówek wśród lekarzy i dyrekcji szpitali. Funkcjonariusze zatrzymali do tej pory dwie osoby. Zapowiadają jednak kolejne zatrzymania.
sjk, interia.pl