Brytyjski "Sunday People" ujawnił dane brutalnie zgwałconej i pobitej 23-letniej studentki medycyny z Indii, która zmarła po zbrodni w szpitalu. Rodzina ofiary twierdzi, że nie wyraziła na to zgody i było to sprzeczne z indyjskim prawem.
- Jestem dumny z mojej córki, bo umarła, walcząc o siebie. Nie zrobiła nic złego. Mam nadzieję, że ujawnienie jej imienia doda sił innym kobietom, które przeżyły gwałt, ale żyją zastraszone i ukrywają swoje uczucia - mówi ojciec zgwałconej i zabitej dziewczyny w opublikowanym w "Sunday People" wywiadzie. Okazuje się jednak, że ojciec nie chciał ujawniać imienia i nazwiska ofiary mediom, ale by nowa ustawa, która powstaje teraz w Indiach nosiło nazwisko jego córki.
Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie. - Tę kwestię będzie wyjaśniał teraz najprawdopodobniej sąd - twierdzi sędzia indyjskiego sądu najwyższego Priya Hingorani.
mp, wyborcza.pl
Sprawa prawdopodobnie znajdzie swój finał w sądzie. - Tę kwestię będzie wyjaśniał teraz najprawdopodobniej sąd - twierdzi sędzia indyjskiego sądu najwyższego Priya Hingorani.
mp, wyborcza.pl