Zastępca Chaveza straszy naród. "Albo ja, albo klątwa"

Zastępca Chaveza straszy naród. "Albo ja, albo klątwa"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy straszenie klątwą okaże się skuteczne? (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Pełniący obowiązki prezydenta Wenezueli Nicolas Maduro powiedział, że klątwa spadnie na obywateli, którzy nie zagłosują na niego w nadchodzących wyborach.
Za tydzień w Wenezueli odbędą się wybory prezydenckie, rozpisane po śmierci wieloletniego przywódcy kraju Hugo Chaveza. W sondażach prowadzi Nicolas Maduro, zastępca Chaveza. Głównym rywalem Maduro jest Henrique Capriles. O urząd prezydenta ubiega się pięć osób.

Na spotkaniu z wyborcami w stanie Amazonas Maduro przypomniał najazd hiszpańskich konkwistadorów, którzy w szesnastym wieku podbili lokalną ludność.

- Kto zagłosuje przeciw Nicolasowi Maduro, zagłosuje przeciw sobie i spadnie na niego klątwa Maracapany - powiedział Marudo.

- Jeśli burżuazja wygra, sprywatyzuje służbę zdrowia i placówki edukacyjne. Indianom zostanie odebrana ziemia, spadnie na was klątwa Maracapany - mówił kandydat.

Do wystąpienia swego głównego rywala negatywnie odniósł się Henrique Capriles. - Kto straszy ludzi, kto mówi, że spadnie na nich klątwa, nie ma prawa rządzić tym krajem - powiedział. - Podkreślam, prawdziwa klątwa to ta mała grupka, której pozbędziemy się w dniu wyborów - dodał.

zew, BBC