Richard DesLauriers, agent specjalny FBI odpowiedzialny za śledztwo w sprawie dwóch wybuchów, do jakich doszło na mecie Maratonu Bostońskiego 15 kwietnia zapowiedział, że śledczy znajdą osoby odpowiedzialne za ten atak nawet jeśli będą musiały ich szukać na końcu świata. - Zrobimy wszystko, by doprowadzić tych ludzi przed oblicze wymiaru sprawiedliwości - podkreślił DesLauriers cytowany przez CNN.
Tymczasem prezydent Barack Obama przyznał, że jak dotąd amerykańskie władze nie wiedzą kto jest odpowiedzialny za atak, do którego doszło w czasie Maratonu Bostońskiego. Dodał, że osoby odpowiedzialne za śledztwo zrobią wszystko, by dowiedzieć się kto stoi za eksplozjami, w których zginęły trzy osoby, a ponad 160 zostało rannych. Obama podkreślił też, że śledczy traktują tragedię jako "akt terroryzmu".
arb, CNN.com
arb, CNN.com