Dwa bułgarskie zespoły piłkarskie korzystały z darmowych przelotów rządowymi samolotami, ponieważ były premier Bułgarii Bojko Borisow... przegrał w karty z właścicielem jednej z drużyn - pisze "Gazeta Wyborcza".
Borisow sam jest piłkarzem-amatorem - w zespole Witosza Bistrica z Sofii gra na pozycji napastnika. Latem 2012 roku Borisow miał przegrać w karty z właścicielem drugoligowej drużyny Czawdar Etropole, który jednocześnie jest politykiem partii Borisowa (GERB). Wygrany mógł poprosić szefa rządu o spełnienie jednego życzenia - poprosił więc o to by Czawdar Etropole zagrał z Witoszą Bistricą w Warnie. Borisow zgodził się, a oba kluby zostały dowiezione na miejsce meczu rządowym samolotem. Do dziś nie wiadomo kto płacił za lot - wszystkie dokumenty z nim związane zostały bowiem zniszczone.
arb, "Gazeta Wyborcza"
arb, "Gazeta Wyborcza"