Masakra w Kairze. Snajperzy strzelają do zwolenników Mursiego?

Masakra w Kairze. Snajperzy strzelają do zwolenników Mursiego?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najpierw na ulice wychodzili przeciwnicy Mursiego - teraz demonstrują jego zwolennicy (fot. AA / newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Od 65 do 70 osób zginęło, a nawet 270 zostało rannych w czasie starć między zwolennikami obalonego przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego z policją w stolicy Egiptu, Kairze - informuje BBC.
Starcia rozpoczęły się od ostrzelania zwolenników Bractwa Muzułmańskiego przez snajperów - przedstawiciele Bractwa twierdzą, że strzelającymi byli żołnierze, jednak armia odrzuca te oskarżenia. Według innej wersji początkiem starć była próba sforsowania przez zwolenników Mursiego ogrodzeń otaczających miejsce ich protestu (zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego gromadzą się przed meczetem Rabaa Adhawiya). Walki demonstrantów z policjantami trwały cały dzień.

Tymczasowy wiceprezydent Egiptu Muhammad El-Baradei potępił "użycie nadmiernej siły", z kolei szef egipskiego MSW ostrzegł, że demonstranci zostaną siłą usunięci z miejsca, w którym protestują. Tymczasem amerykański sekretarz stanu John Kerry wezwał władze Egiptu do respektowania wolności zgromadzeń i wyrażania opinii.

Prezydent Egiptu Mohammed Mursi został usunięty ze stanowiska przez wojsko - generałowie argumentowali, że "zawiódł on oczekiwania narodu". Wcześniej w całym kraju odbyły się demonstracje antyprezydenckie - protestujący zarzucali Mursiemu i Bractwu Muzułmańskiemu nadmierną islamizację kraju. W ostatnich dniach Mursi usłyszał zarzuty dotyczące m.in. odpowiedzialności za śmierć żołnierzy i więźniów oraz porwania żołnierzy. Oskarżono go również o współpracę z Hamasem.

arb, BBC