29-letni Amerykanin zażądał w banku wypłaty pieniędzy z konta żony prezydenta Stanów Zjednoczonych - donosi "The Eagle".
29-letni Johnnie Gooden zaskoczył pracowników Chase Bank w mieście College Station w Teksasie, gdy poprosił o wypłatę pieniędzy z konta... Michelle Obamy. Jak twierdził, został przez Pierwszą Damę adoptowany po tym, jak skontaktował się z nią za pośrednictwem portalu Facebook.com. Pracownicy banku odparli mężczyźnie, że Obama nie ma u nich konta i wezwali policję.
Zatrzymany mężczyzna powiedział funkcjonariuszom policji, że został adoptowany przez Michelle Obamę dzień wcześniej. Policja sprawdziła kartotekę Goodena i odkryła, że mężczyzna był poszukiwany w hrabstwie Brazos, gdzie postawiono mu zarzuty opierania się aresztowaniu i napaści na pracownika sektora publicznego. Policja znalazła w kieszeniach zatrzymanego torebkę z marihuaną.
Mężczyźnie grozi kara do 11 i pół roku więzienia.
sjk, theeagle.com
Zatrzymany mężczyzna powiedział funkcjonariuszom policji, że został adoptowany przez Michelle Obamę dzień wcześniej. Policja sprawdziła kartotekę Goodena i odkryła, że mężczyzna był poszukiwany w hrabstwie Brazos, gdzie postawiono mu zarzuty opierania się aresztowaniu i napaści na pracownika sektora publicznego. Policja znalazła w kieszeniach zatrzymanego torebkę z marihuaną.
Mężczyźnie grozi kara do 11 i pół roku więzienia.
sjk, theeagle.com