45 proc. Japonek w wieku od 16 do 24 lat nie jest zainteresowanych kontaktem seksualnym - donosi "The Guardian".
Brytyjski "The Guardian" opublikował wyniki badań Japońskiego Stowarzyszenia Planowania Rodziny. Społeczeństwo japońskie do 2060 roku może się zmniejszyć aż o jedną trzecią. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy może być... spadek zainteresowania seksem młodych Japończyków.
Jak podaje "The Guardian", miliony Japończyków nie są zainteresowane nawet umawianiem się na randki. Z 13 milionów japońskich singli mieszkających wciąż z rodzicami aż 3 miliony stanowią ludzie powyżej 35 roku życia. 45 proc. Japonek w wieku 16-24 lat nie jest w ogóle zainteresowana seksem. Problem ten dotyczy 25 proc. Japończyków w tym samym przedziale wiekowym.
Spada również popularność instytucji małżeństwa i zakładania rodziny. Jak podaje "The Guardian", aż 70 proc. Japonek po urodzeniu pierwszego dziecka rzuca pracę. Co więcej, pracodawcy niechętnie zatrudniają mężatki, które po zajściu w ciążę i urodzenia dziecka oczekują elastycznych godzin pracy.
- [Gdy wychodzisz za mąż] twój szef zakłada, że zaraz zajdziesz w ciążę. Musisz odejść. Kończysz jako gospodyni domowa - mówi "Guardianowi" 32-letnia Japonka Eri Tomita. Dodaje, że trzy lata odrzuciła oświadczyny swojego chłopaka i od tamtej pory boi się umawiać z mężczyznami. - Mam wspaniałe życie. Spotykam się ze swoimi przyjaciółkami, chodzimy do francuskich i włoskich restauracji, kupujemy modne ciuchy. Kocham swoją niezależność - mówi 32-latka.
sjk, "The Guardian"
Jak podaje "The Guardian", miliony Japończyków nie są zainteresowane nawet umawianiem się na randki. Z 13 milionów japońskich singli mieszkających wciąż z rodzicami aż 3 miliony stanowią ludzie powyżej 35 roku życia. 45 proc. Japonek w wieku 16-24 lat nie jest w ogóle zainteresowana seksem. Problem ten dotyczy 25 proc. Japończyków w tym samym przedziale wiekowym.
Spada również popularność instytucji małżeństwa i zakładania rodziny. Jak podaje "The Guardian", aż 70 proc. Japonek po urodzeniu pierwszego dziecka rzuca pracę. Co więcej, pracodawcy niechętnie zatrudniają mężatki, które po zajściu w ciążę i urodzenia dziecka oczekują elastycznych godzin pracy.
- [Gdy wychodzisz za mąż] twój szef zakłada, że zaraz zajdziesz w ciążę. Musisz odejść. Kończysz jako gospodyni domowa - mówi "Guardianowi" 32-letnia Japonka Eri Tomita. Dodaje, że trzy lata odrzuciła oświadczyny swojego chłopaka i od tamtej pory boi się umawiać z mężczyznami. - Mam wspaniałe życie. Spotykam się ze swoimi przyjaciółkami, chodzimy do francuskich i włoskich restauracji, kupujemy modne ciuchy. Kocham swoją niezależność - mówi 32-latka.
sjk, "The Guardian"