ONZ, po apelu Towarzystwa Kosmicznych Odkrywców (ASE), ma powołać grupę, która zajmie się monitorowaniem przestrzeni kosmicznej i wyszukiwaniem zagrażających Ziemi asteroid, a także przygotowaniem planu na wypadek pojawienia się asteroidy, która będzie zmierzać w kierunku Ziemi - pisze "Gazeta Wyborcza".
ONZ - na wniosek ASE - ma stworzyć "międzynarodową sieć ostrzegawczą", tzn. system w ramach którego poszczególne kraje, obserwatoria astronomiczne i agencje kosmiczne będą się wymieniały informacjami na temat wykrytych asteroid. W przypadku wykrycia zagrażającej planecie kosmicznej skały uchronieniem Ziemi przed katastrofą ma zająć się Komitet ds. Pokojowego Wykorzystania Przestrzeni Kosmicznej ONZ.
- Wykryliśmy do tej pory ledwie jedną setną asteroidów, które przelatują w pobliżu Ziemi i mogą w nas trafić. Prawdopodobnie w przestrzeni kosmicznej krąży około miliona na tyle dużych skalnych okruchów, że zdolne są zniszczyć miasto rozmiaru Nowego Jorku. Naszym zadaniem jest je znaleźć, zanim one znajdą nas - tłumaczy zasadność stworzenia systemu ostrzegania przed asteroidami Ed Lu, były astronauta i członek ASE.
ASE skupia astronautów, którzy przynajmniej raz okrążyli Ziemię znajdując się poza atmosferą naszej planety.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Wykryliśmy do tej pory ledwie jedną setną asteroidów, które przelatują w pobliżu Ziemi i mogą w nas trafić. Prawdopodobnie w przestrzeni kosmicznej krąży około miliona na tyle dużych skalnych okruchów, że zdolne są zniszczyć miasto rozmiaru Nowego Jorku. Naszym zadaniem jest je znaleźć, zanim one znajdą nas - tłumaczy zasadność stworzenia systemu ostrzegania przed asteroidami Ed Lu, były astronauta i członek ASE.
ASE skupia astronautów, którzy przynajmniej raz okrążyli Ziemię znajdując się poza atmosferą naszej planety.
arb, "Gazeta Wyborcza"