W programie telewizji ABC News "This Week" dowódca wojsk koalicyjnych generał Tommy Franks powiedział, że "jest jeszcze dużo do zrobienia", i wymienił zapewnienie porządku i stabilizacji w Iraku, ustanowienie nowych władz, pomoc humanitarną dla ludności oraz znalezienie broni masowego rażenia.
"Byłoby niemądre sądzić, że wszystkie tego rodzaju rzeczy uda się zrobić w ciągu dwóch-trzech miesięcy" - oświadczył i dodał, że daleko jeszcze do ogłoszenia ostatecznego zwycięstwa.
"Jest na przykład możliwe, że jakaś mała komórka reżimu wywiezie broń masowego rażenia za granicę albo spróbuje użyć jej przeciwko nam" - powiedział.
Jak informuje Pentagon, znaczna część amerykańskich sił powietrznych wraca wkrótce do kraju, ale za to do Iraku przybędzie więcej wojsk lądowych, potrzebnych w fazie odbudowy i zapewnienia tam stabilizacji.
W rozmowie z telewizją NBC News minister obrony Donald Rumsfeld powiedział, że "nie wierzy" w zapewnienia głównego doradcy naukowego Saddama Husajna, generała Amera Al-Sadiego, który oddał się w ręce wojsk koalicyjnych, że Irak nie ma żadnej broni masowego rażenia.
"Wywiad od wielu lat informuje nas, że jest inaczej" - oświadczył szef Pentagonu, dodając, że broń ta została dobrze ukryta lub wywieziona za granicę.
les, pap