Rząd Matteo Renziego zgodził się wypłacić stolicy Włoch pół miliarda euro na bieżące wydatki. Przed Wiecznym Miastem stanęło widmo bankructwa. Zagrożone były przygotowania do kanonizacji Jana Pawła II – podaje „Rzeczpospolita”.
Tym samym Renzi wycofał poprzedni dekret w obawie przed tym, że nie uzyska on aprobaty parlamentu w związku z trudną sytuacją ekonomiczną Rzymu. Burmistrz miasta Ignazio Marino powiedział, że „brak pieniędzy będzie oznaczał paraliż komunikacji miejskiej i zagroził, że pod znakiem zapytania stają przygotowania do kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II”.
W ten sposób wywarł presję na premiera Włoch, który choć nie był tym zachwycony, ostatecznie zgodził się na wsparcie rzymskiej kasy kwotą 0.5 miliarda euro. W zamian za tę pomoc rząd zobowiązał władze na Kapitolu do przedstawienia programu spłacenia 12 miliardów euro. Tyle wynosi zadłużenie Wiecznego Miasta, a suma ta obejmuje także koszty inwestycji związanych z olimpiadą w dalekim 1960 r.
Burmistrz ripostuje, że pół miliarda euro to nie wielkoduszność rządu, lecz pieniądze z podatków rzymianek i rzymian, które wracają do miasta, bo ono tego potrzebuje.
kl, Rzeczpospolita
W ten sposób wywarł presję na premiera Włoch, który choć nie był tym zachwycony, ostatecznie zgodził się na wsparcie rzymskiej kasy kwotą 0.5 miliarda euro. W zamian za tę pomoc rząd zobowiązał władze na Kapitolu do przedstawienia programu spłacenia 12 miliardów euro. Tyle wynosi zadłużenie Wiecznego Miasta, a suma ta obejmuje także koszty inwestycji związanych z olimpiadą w dalekim 1960 r.
Burmistrz ripostuje, że pół miliarda euro to nie wielkoduszność rządu, lecz pieniądze z podatków rzymianek i rzymian, które wracają do miasta, bo ono tego potrzebuje.
kl, Rzeczpospolita