Prawy Sektor zadba o jedność Ukrainy? Wysyłają bojowników

Prawy Sektor zadba o jedność Ukrainy? Wysyłają bojowników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawy Sektor chce samodzielnie rozwiązać problem (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
"Wyślemy swoich bojowników do Ługańska, Charkowa i Doniecka. Władze wykazują bowiem "przestępczą bezczynność" i nie potrafią uspokoić sytuacji na wschodzie Ukrainy" - głosi skrajnie nacjonalistyczne ugrupowanie, ukraiński Prawy Sektor.
Jeden z liderów "Prawego Sektora", Ihor Kryworuczko, zadeklarował walkę z "wrogami Ukrainy, którzy wzniecają  niepokoje na Wschodzie". Mimo, iż popiera dążenia władzy do utrzymania Ukrainy w całości, działania podejmowane przez rząd określa jako "niezdecydowane".

Chodzi o coraz głośniejsze żądania separatystów, którzy organizują akcje w Charkowie, Doniecku i Ługańsku. W ostatnim z tych miast separatyści okupują siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Dziś rano z gmachu uwolniono 56 osób. W budynku są jeszcze prawdopodobnie cztery.

W Charkowie ogłoszono niezależną Charkowską Republikę Ludową, a separatyści zapowiedzieli referendum niepodległościowe i już zwrócili się do Rosji o zapewnienie bezpieczeństwa.

W Doniecku zaś proklamowano Doniecką Republikę Ludową i w otwarty sposób postulowano przyłączenie do Federacji Rosyjskiej. Referendum ma się odbyć już 11 maja, a bezpieczeństwo - w razie potrzeby - miałyby zapewnić "wojskowe oddziały pokojowe", oczywiście rosyjskie.
DK, RMF FM