Sekretarz generalny OBWE jedzie na Ukrainę. Lamberto Zannier, przybędzie wieczorem do Słowiańska w związku z porwaniem i przetrzymywaniem przez prorosyjskich aktywistów członków misji OBWE. Poinformował o tym na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Andrij Deszczyca - podaje Polskie Radio.
Wcześniej do Słowiańska przybyli negocjatorzy Organizatorzy Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie - podaje Poslkie Radio
W piątek prorosyjscy bojownicy zatrzymali autobus, wiozący członków Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, i porwali ich. Jak twierdzą, podejrzewają zagranicznych obserwatorów o szpiegostwo na rzecz NATO. Bojownicy chcą ich wymienić na swoich towarzyszy, zatrzymanych przez ukraińskie władze.
Dzisiaj separatyści zorganizowali pokazową konferencję prasową z udziałem porwanych. Jeden z niemieckich oficerów, podczas konferencji, powiedział, że zatrzymani wojskowi z mandatem OBWE czują się dobrze i są poprawnie traktowani. Szef misji OBWE, pułkownik Axel Schneider potwierdził słowa Ponomariowa, że zatrzymani nie są jeńcami wojennymi tylko "gośćmi" samozwańczego mera miasta. Dodał, że obserwatorzy otrzymali gwarancję bezpieczeństwa od separatystów.
Wśród uprowadzonych jest między innymi polski oficer. W rozmowie z Polskie Radiem Major Krzysztof Kobielski powiedział, że jest zdrowy i czuje się dobrze. Dodał, że warunki bytowe zatrzymanych po pierwszej trudniejszej nocy poprawiły się i obecnie są przyzwoite.
Polskie Rado, tk
W piątek prorosyjscy bojownicy zatrzymali autobus, wiozący członków Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, i porwali ich. Jak twierdzą, podejrzewają zagranicznych obserwatorów o szpiegostwo na rzecz NATO. Bojownicy chcą ich wymienić na swoich towarzyszy, zatrzymanych przez ukraińskie władze.
Dzisiaj separatyści zorganizowali pokazową konferencję prasową z udziałem porwanych. Jeden z niemieckich oficerów, podczas konferencji, powiedział, że zatrzymani wojskowi z mandatem OBWE czują się dobrze i są poprawnie traktowani. Szef misji OBWE, pułkownik Axel Schneider potwierdził słowa Ponomariowa, że zatrzymani nie są jeńcami wojennymi tylko "gośćmi" samozwańczego mera miasta. Dodał, że obserwatorzy otrzymali gwarancję bezpieczeństwa od separatystów.
Wśród uprowadzonych jest między innymi polski oficer. W rozmowie z Polskie Radiem Major Krzysztof Kobielski powiedział, że jest zdrowy i czuje się dobrze. Dodał, że warunki bytowe zatrzymanych po pierwszej trudniejszej nocy poprawiły się i obecnie są przyzwoite.
Polskie Rado, tk