Jak ogłosił grecki sąd najwyższy, partia "Złota Jutrzenka" będzie legalnie startować w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego, pomimo tego, że jej szef, Nikolaos Michaloliakos, siedzi w więzieniu, a wobec innych członków toczy się śledztwo - podaje portal Rp.pl.
Oprócz Michaloliakosa w areszcie przebywa obecnie pięciu członków "Złotej Jutrzenki". Zarzuty tworzenia zorganizowanej grupy przestępczej lub uczestnictwa w niej przedstawiono 18 politykom z tej partii. Nie jest to jednak niedopatrzenie ze strony greckiego sądu. Zgodnie z lokalnym prawem w eurowyborach nie wolno kandydować wyłącznie osobom już skazanym za popełnienie przestępstwa. Dlatego też "Złota Jutrzenka" zawczasu nie wystawiła swoich polityków w ramach partii, a dla podejrzanych specjalnie utworzyła partię "Narodowa Jutrzenka".
P o ogłoszeniu decyzji sądu oznajmiono jednak, że ich kandydatury nie są już aktualne. Popularność partii wzrosła o jeden procent od 2012 roku, kiedy to w wyborach do greckiego parlamentu zdobyli 7 procent. Neofaszystowskie ugrupowania zyskują coraz więcej zwolenników wśród sfrustrowanych Greków, zmęczonych kiepską sytuacją ekonomiczną w kraju.
Rp.pl, ml
P o ogłoszeniu decyzji sądu oznajmiono jednak, że ich kandydatury nie są już aktualne. Popularność partii wzrosła o jeden procent od 2012 roku, kiedy to w wyborach do greckiego parlamentu zdobyli 7 procent. Neofaszystowskie ugrupowania zyskują coraz więcej zwolenników wśród sfrustrowanych Greków, zmęczonych kiepską sytuacją ekonomiczną w kraju.
Rp.pl, ml