Siergiej Markow, politolog i doradca Władimira Putina, ostrzega, że rosyjski prezydent może zostać porwany przez NATO podczas 70. rocznicy lądowania aliantów we Francji.
„Władimir Putin ma zamiar jechać na 70-lecie lądowania aliantów we Francji. Ale uważam, że nie powinien tam jechać, ponieważ, sądząc po bezczelności działań NATO na Ukrainie, istnieje groźba siłowego pojmania Prezydenta Rosji” – napisał Markow na swoim Facebooku.
Markow dodał, że Zachód nie zważa na międzynarodowe prawo, „demonizując przy tym Putina”. Jego zdaniem w państwach zachodnich dominuje pogląd, że „gdyby nie Putin, wszystko byłoby dla nich dobrze”.
Zdaniem doradcy Putina amerykańskie władze uważają, że jeśli rosyjski prezydent zostanie porwany, wówczas w Moskwie dojdzie do przewrotu i nowe władze zaczną prowadzić politykę zgodną z oczekiwaniami Zachodu.
TVN 24
Markow dodał, że Zachód nie zważa na międzynarodowe prawo, „demonizując przy tym Putina”. Jego zdaniem w państwach zachodnich dominuje pogląd, że „gdyby nie Putin, wszystko byłoby dla nich dobrze”.
Zdaniem doradcy Putina amerykańskie władze uważają, że jeśli rosyjski prezydent zostanie porwany, wówczas w Moskwie dojdzie do przewrotu i nowe władze zaczną prowadzić politykę zgodną z oczekiwaniami Zachodu.
TVN 24