Jak informuje ITAR-TASS, rosyjska armia przeprowadziła szereg udanych testów nowego systemu balistycznego S-500. - Wszystkie cele zaplanowane na tą fazę testów zostały w pełni osiągnięte - twierdzi rozmówca agencji prasowej.
Nie podano więcej szczegółów. Informator agencji zapewnia, że prace nad systemem S-500 "w pełni postępują zgodnie z planem" nakreślonym w dużym państwowym programie przezbrojenia, wojska który ma się zakończyć do 2020 roku.
Produkcją systemu zajął się koncern Ałmaz-Antej i wojsko i to w zasadzie jedna z niewielu informacji, jaką ujawniono. Uzbrojenie będzie elementem systemu antyrakietowego i przeciwlotniczego, ale co interesujące, S-500 będzie w stanie przechwycić rakietę balistyczną znajdującą się na orbicie okołoziemskiej, a nawet rakiety manewrujące, osiągające prędkość ponad 5 tys. km/h. Rakiety systemu S-500 mają mieć zasięg do 600 kilometrów i dolatywać poza granicę atmosfery, czyli sto kilometrów wysokości.
Głównym problemem, przed jakim stanęli konstruktorzy, było takie uderzenie rakietą przechwytującą w pocisk z głowicą jądrową, by nie dopuścić do eksplozji nuklearnej. Opracowywane na Zachodzie metody nadal są "dalekie od perfekcji". Tymczasem niezależni rosyjscy eksperci wskazują, że S-500 z taką funkcjonalnością może trafić do służby w trzeciej dekadzie XXI wieku, choć wojskowi są bardziej optymistyczni, mówiąc nawet o roku 2015.
ITAR TASS
Produkcją systemu zajął się koncern Ałmaz-Antej i wojsko i to w zasadzie jedna z niewielu informacji, jaką ujawniono. Uzbrojenie będzie elementem systemu antyrakietowego i przeciwlotniczego, ale co interesujące, S-500 będzie w stanie przechwycić rakietę balistyczną znajdującą się na orbicie okołoziemskiej, a nawet rakiety manewrujące, osiągające prędkość ponad 5 tys. km/h. Rakiety systemu S-500 mają mieć zasięg do 600 kilometrów i dolatywać poza granicę atmosfery, czyli sto kilometrów wysokości.
Głównym problemem, przed jakim stanęli konstruktorzy, było takie uderzenie rakietą przechwytującą w pocisk z głowicą jądrową, by nie dopuścić do eksplozji nuklearnej. Opracowywane na Zachodzie metody nadal są "dalekie od perfekcji". Tymczasem niezależni rosyjscy eksperci wskazują, że S-500 z taką funkcjonalnością może trafić do służby w trzeciej dekadzie XXI wieku, choć wojskowi są bardziej optymistyczni, mówiąc nawet o roku 2015.
ITAR TASS