W brytyjskim Exeter eksmitowano około 40 osób, w tym wielu Polaków. Ma to związek z likwidacją firmy Property Edge Lettings, od której Polacy wynajmowali mieszkania na Wyspach - donosi portal TVN24.pl
Rodzinom zamieszkałym w eksmitowanych budynkach dano 20 minut na opuszczenie mieszkań. O terminie eksmisji nie zostali wcześniej poinformowani, w związku z czym nie wiedzą, gdzie mają się teraz udać.
Władze w Exeter twierdzą, że zaoferują pomoc wyrzuconym na bruk mieszkańcom i szukają sposobu na zapewnienie im innych lokali. Przedstawiciel urzędu odpowiedzialnego za sprawy mieszkaniowe Rob Hannaford poinformował, że władze były świadome zbliżającej się akcji od kilku tygodni, ale nie udało im się ustalić, kiedy ma do niej dojść, przez co sami są zaskoczeni sytuacją.
Eksmisję przeprowadzono na podstawie wyroku sądowego wydanego podczas postępowania upadłościowego. Według byłego szefa Property Edge Lettings, Shauna Kelly’ego wśród eksmitowanych nie było ludzi z marginesu. - Najemcy pracowali i płacili podatki. Nie było żadnych bumelantów - stwierdził. - To nie jest kraj, w którym chcę żyć - dodał.
tvn24.pl
Władze w Exeter twierdzą, że zaoferują pomoc wyrzuconym na bruk mieszkańcom i szukają sposobu na zapewnienie im innych lokali. Przedstawiciel urzędu odpowiedzialnego za sprawy mieszkaniowe Rob Hannaford poinformował, że władze były świadome zbliżającej się akcji od kilku tygodni, ale nie udało im się ustalić, kiedy ma do niej dojść, przez co sami są zaskoczeni sytuacją.
Eksmisję przeprowadzono na podstawie wyroku sądowego wydanego podczas postępowania upadłościowego. Według byłego szefa Property Edge Lettings, Shauna Kelly’ego wśród eksmitowanych nie było ludzi z marginesu. - Najemcy pracowali i płacili podatki. Nie było żadnych bumelantów - stwierdził. - To nie jest kraj, w którym chcę żyć - dodał.
tvn24.pl
