– Uważamy, że jest bardzo mało prawdopodobne, by znalazło się u nas więcej niż dwóch pacjentów zarażonych tym wirusem w jednym czasie – tak skomentował dr Stephen Mepham fakt, iż w całej Wielkiej Brytanii znajdują się tylko dwa łóżka gotowe na przyjęcie zarażonych wirusem Ebola.
Według brytyjskiego National Health Service (NHS) – trwa przebudowa placówki w Newcastle, która ma być gotowa na przyjęcie „znacznie większej” liczby tego typu pacjentów.
– Uważamy, że jest bardzo mało prawdopodobne, by znalazło się u nas więcej niż dwóch pacjentów zarażonych wirusem Ebola w jednym czasie. Jeśli jednak by do tego doszło, zostaną zastosowane wobec nich normalne środki izolacyjne. Ich standard jest znacznie niższy, ale jesteśmy pewni, że damy radę zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa – powiedział dr Stephen Mepham ze szpitala Royal Free.
– Na razie nie sądzimy, że brytyjscy obywatele przebywający za granicą zostali dotknięci tą chorobą. Jesteśmy też całkiem pewni, że nie było żadnego przypadku Eboli w Wielkiej Brytanii – twierdzi szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.
Polityk zapewnił, że rząd powoła sztab antykryzysowy COBRA, który będzie analizował sytuację i środki, jakie mogą zostać wprowadzone w ambasadach i na samych Wyspach, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się choroby.
Według WHO w Liberii, Gwinei, Sierra Leone i Nigerii na gorączkę krwotoczną zmarło od marca blisko 730 osób; ponad 1300 zostało zarażonych. Do symptomów choroby należą: gorączka, krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne, a w ostatnim stadium choroby - wymioty i biegunka. Nie istnieje obecnie lek na wirusa Ebola, a śmiertelność wśród osób zarażonych może sięgać nawet 90 procent.
TVP Info
– Uważamy, że jest bardzo mało prawdopodobne, by znalazło się u nas więcej niż dwóch pacjentów zarażonych wirusem Ebola w jednym czasie. Jeśli jednak by do tego doszło, zostaną zastosowane wobec nich normalne środki izolacyjne. Ich standard jest znacznie niższy, ale jesteśmy pewni, że damy radę zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa – powiedział dr Stephen Mepham ze szpitala Royal Free.
– Na razie nie sądzimy, że brytyjscy obywatele przebywający za granicą zostali dotknięci tą chorobą. Jesteśmy też całkiem pewni, że nie było żadnego przypadku Eboli w Wielkiej Brytanii – twierdzi szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond.
Polityk zapewnił, że rząd powoła sztab antykryzysowy COBRA, który będzie analizował sytuację i środki, jakie mogą zostać wprowadzone w ambasadach i na samych Wyspach, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się choroby.
Według WHO w Liberii, Gwinei, Sierra Leone i Nigerii na gorączkę krwotoczną zmarło od marca blisko 730 osób; ponad 1300 zostało zarażonych. Do symptomów choroby należą: gorączka, krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne, a w ostatnim stadium choroby - wymioty i biegunka. Nie istnieje obecnie lek na wirusa Ebola, a śmiertelność wśród osób zarażonych może sięgać nawet 90 procent.
TVP Info