Jak informuje CNN, co najmniej jedna osoba zginęła po erupcji wulkanu Ontake w prefekturze Nagano w Japonii, na wyspie Honsiu. Ofiar śmiertelnych może być więcej, póki co media donoszą o rannych 40 osobach, 7 zaś uznano za zaginione.
"Co najmniej cztery osoby zostały całkowicie zasypane pyłem wulkanicznym, jedną z nich odkopano, lecz pozostaje nieprzytomna" - informuje agencja Kyodo. W trakcie eksplozji na zboczu wulkanu przebywali turyści, którzy nie byli wstanie samodzielnie zejść na dół. Wiadomo, że co najmniej 32 osoby odniosły poważne obrażenia. Policja i służby ratownicze podjęły akcję przedostania się do rannych na piechotę, gdyż pył w powietrzu uniemożliwił użycie śmigłowców.
Wulkan Ontake eksplodował niespodziewanie w pogodny dzień. Ziemię wokół wulkanu przykryła 15-centymetrowa warstwa popiołu. Według lokalnych władz na górze mogło znajdować się w chwili wybuchu ponad 250 wspinaczy, ale na pewno ponad setka sama zeszła na dół.
Agencja Kyodo poinformowała, że wysokość słupa dymu z wulkanu, który się uaktywnił, może sięgnąć 10 tysięcy metrów. Erupcji "zasłużyła sobie" na trzeci - z pięciu - stopień w skali siły eksplozji.
Wulkan Ontake eksplodował niespodziewanie w pogodny dzień. Ziemię wokół wulkanu przykryła 15-centymetrowa warstwa popiołu. Według lokalnych władz na górze mogło znajdować się w chwili wybuchu ponad 250 wspinaczy, ale na pewno ponad setka sama zeszła na dół.
Agencja Kyodo poinformowała, że wysokość słupa dymu z wulkanu, który się uaktywnił, może sięgnąć 10 tysięcy metrów. Erupcji "zasłużyła sobie" na trzeci - z pięciu - stopień w skali siły eksplozji.