37-letnia matka, w której domu znaleziono ciała ośmiorga dzieci - czwórki chłopców oraz czwórki dziewczynek - została formalnie oskarżona o morderstwo. Do makabrycznego odkrycia doszło w piątek w Cairns, w australijskim stanie Quensland.
W piątek sąsiedzi zauważyli 37-latkę słaniającą się przed swoim domem. Gdy przyjechali policjanci okazało się, że ma rany zadane nożem - trafiła więc do szpitala. Po wejściu do mieszkania znaleziono zwłoki ośmiorga dzieci.
W sobotę została aresztowana, a dziś usłyszała zarzut zabójstwa. Sędzia postawił jej zarzuty w szpitalu, gdzie kobieta wciąż przebywa. Lekarze badają stan jej zdrowia psychicznego.
Nie wiadomo jeszcze, jaką wersję wydarzeń przedstawiła kobieta, ale najprawdopodobniej w poniedziałek pojawi się w sądzie w Cairns.
Cztery dziewczynki były w wieku dwóch, jedenastu, dwunastu i czternastu lat, zaś chłopcy w wieku pięciu, sześciu, ośmiu i dziewięciu lat. Najstarsza dziewczynka była siostrzenicą kobiety, która była matką pozostałej siódemki.
W niedzielny poranek lokalnego czasu w pobliżu domu, gdzie znaleziono dzieci, odbyły się uroczystości z udziałem rodziny, uczestniczyli w niej także ojcowie dzieci - podejrzana miała siódemkę dzieci z pięcioma różnymi mężczyznami.
TVN24
W sobotę została aresztowana, a dziś usłyszała zarzut zabójstwa. Sędzia postawił jej zarzuty w szpitalu, gdzie kobieta wciąż przebywa. Lekarze badają stan jej zdrowia psychicznego.
Nie wiadomo jeszcze, jaką wersję wydarzeń przedstawiła kobieta, ale najprawdopodobniej w poniedziałek pojawi się w sądzie w Cairns.
Cztery dziewczynki były w wieku dwóch, jedenastu, dwunastu i czternastu lat, zaś chłopcy w wieku pięciu, sześciu, ośmiu i dziewięciu lat. Najstarsza dziewczynka była siostrzenicą kobiety, która była matką pozostałej siódemki.
W niedzielny poranek lokalnego czasu w pobliżu domu, gdzie znaleziono dzieci, odbyły się uroczystości z udziałem rodziny, uczestniczyli w niej także ojcowie dzieci - podejrzana miała siódemkę dzieci z pięcioma różnymi mężczyznami.
TVN24