Dwa irańskie okręty wojenne wpłynęły w rejon Zatoki Adeńskiej - podaje Reuters. Rząd w Iranie twierdzi, że statki mają w tym rejonie zwalczać piratów, z kolei Arabia Saudyjska walcząca z rebelią Huti w Jemenie (wspieraną przez Irańczyków) obawia się, że irańskie okręty mają na celu wsparcie rebeliantów.
Jako oficjalny powód wypłynięcia fregaty "Alborz" (klasy Alvand) i okrętu pomocniczego "Bushehr" podano "ochronę irańskiej żeglugi". - Okręty mają patrolować Zatokę Adeńską i Morze Czerwone - powiedział irański admirał Habibollah Sayyari.
Pojawienie się statków irańskich zaniepokoiło Arabię Saudyjską, która w Jemenie walczy ze wspieraną przez Iran rebelią Huti. Saudyjczycy obawiają się, że celem irańskich okrętów jest dostarczenie wsparcia rebelii.
Interwencja Arabii Saudyjskiej
Arabia Saudyjska rozpoczęła w zeszłym tygodniu militarną kampanię przeciwko szyickim rebeliantom z ugrupowania Huthi w Jemenie. Saudyjczycy stanęli na czele międzynarodowej koalicji, która przeprowadza naloty na pozycje buntowników w tym kraju
Celem Saudyjczyków jest umożliwienie przywrócenia obalonego przez rebeliantów rządu, który był jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych Ameryki w walce z terroryzmem w regionie. - Upadły Jemen nie może być opcją dla nas bądź dla naszych koalicyjnych partnerów – powiedział Adel al-Jubeir, ambasador saudyjskiego królestwa w USA. Jak dodał kilka państw regionu wspiera kampanię nalotów.
Pochód bojowników Huti
Protesty bojowników Huti rozpoczęły się w ubiegłym roku na północy Jemenu. W ciągu kilkunastu miesięcy zdołali oni zdobyć kontrolę nad częścią państwa, odsunąć rząd od władzy, rozwiązać parlament i zmusić prezydenta do ucieczki. Początkowo prezydent Abdu Rabu Mansour Hadi uciekł z Sany do Adenu na południu kraju, a następnie drogą morską do Arabii Saudyjskiej, gdzie schronił się w stolicy tego państwa - Rijadzie.
Bojowników Huti wspierają siły lojalne wobec poprzednika Hadiego, Aliego Abdullaha Saleha, który ustąpił z urzędu w 2012 roku po protestach społecznych będących elementem tzw. Arabskiej Wiosny.
Reuters, CNN
Pojawienie się statków irańskich zaniepokoiło Arabię Saudyjską, która w Jemenie walczy ze wspieraną przez Iran rebelią Huti. Saudyjczycy obawiają się, że celem irańskich okrętów jest dostarczenie wsparcia rebelii.
Interwencja Arabii Saudyjskiej
Arabia Saudyjska rozpoczęła w zeszłym tygodniu militarną kampanię przeciwko szyickim rebeliantom z ugrupowania Huthi w Jemenie. Saudyjczycy stanęli na czele międzynarodowej koalicji, która przeprowadza naloty na pozycje buntowników w tym kraju
Celem Saudyjczyków jest umożliwienie przywrócenia obalonego przez rebeliantów rządu, który był jednym z najważniejszych sojuszników Stanów Zjednoczonych Ameryki w walce z terroryzmem w regionie. - Upadły Jemen nie może być opcją dla nas bądź dla naszych koalicyjnych partnerów – powiedział Adel al-Jubeir, ambasador saudyjskiego królestwa w USA. Jak dodał kilka państw regionu wspiera kampanię nalotów.
Pochód bojowników Huti
Protesty bojowników Huti rozpoczęły się w ubiegłym roku na północy Jemenu. W ciągu kilkunastu miesięcy zdołali oni zdobyć kontrolę nad częścią państwa, odsunąć rząd od władzy, rozwiązać parlament i zmusić prezydenta do ucieczki. Początkowo prezydent Abdu Rabu Mansour Hadi uciekł z Sany do Adenu na południu kraju, a następnie drogą morską do Arabii Saudyjskiej, gdzie schronił się w stolicy tego państwa - Rijadzie.
Bojowników Huti wspierają siły lojalne wobec poprzednika Hadiego, Aliego Abdullaha Saleha, który ustąpił z urzędu w 2012 roku po protestach społecznych będących elementem tzw. Arabskiej Wiosny.
Reuters, CNN