Jak informuje niemiecki dziennik "Bild" w swoim wydaniu internetowym, podczas meczu Niemcy - Holandia w Hanowerze miało dojść do eksplozji kilku bomb. Dziennikarze powołują się na tajny raport Urzędu Ochrony Konstytucji dla szefa niemieckiego MSW Thomasa de Maiziere'a.
"Grupa kilku napastników planuje atak na mecz piłkarski między Niemcami a Holandia. Atak zostanie przeprowadzony za pomocą kilku ładunków wybuchowych wewnątrz stadionu. Ponadto jedna bomba ma zostać zdetonowana w mieście (Hanowerze)" - cytuje "Bild" fragment raportu.
Według autorów raportu, ładunki miały zostać dostarczone na teren stadionu w karetce pogotowia. "Przywódca grupy zamachowców ma być na stadionie w celu sfilmowania akcji. Po północy planowany jest zamach na dworzec w Hanowerze" - czytamy w tajnym raporcie.
Policja twierdzi, że nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych na stadionie, ani w jego pobliżu. Nikt też nie został w tej sprawie zatrzymany. Minister spraw wewnętrznych podał z kolei, iż do tej pory nie wie, czy informacje o zamachu były prawdziwe.
Przed meczem wprowadzono szczególne środki bezpieczeństwa. Ma to związek z piątkowymi zamachami w Paryżu, w których zginęło co najmniej 129 osób. Wcześniej z powodu wysokiego ryzyka ataku odwołano mecz Belgia - Hiszpania.
reuters.com, "The Guardian", Bild, "Deutsche Welle"
Według autorów raportu, ładunki miały zostać dostarczone na teren stadionu w karetce pogotowia. "Przywódca grupy zamachowców ma być na stadionie w celu sfilmowania akcji. Po północy planowany jest zamach na dworzec w Hanowerze" - czytamy w tajnym raporcie.
Policja twierdzi, że nie znaleziono żadnych ładunków wybuchowych na stadionie, ani w jego pobliżu. Nikt też nie został w tej sprawie zatrzymany. Minister spraw wewnętrznych podał z kolei, iż do tej pory nie wie, czy informacje o zamachu były prawdziwe.
Przed meczem wprowadzono szczególne środki bezpieczeństwa. Ma to związek z piątkowymi zamachami w Paryżu, w których zginęło co najmniej 129 osób. Wcześniej z powodu wysokiego ryzyka ataku odwołano mecz Belgia - Hiszpania.
reuters.com, "The Guardian", Bild, "Deutsche Welle"