Portal internetowy EUobserver ujawnia informacje o izraelskim podsłuchu. Treść zamkniętego posiedzenia ambasadorów UE miała być znana politykom z Jerozolimy.
Ambasadorowie UE dyskutowali na temat wspólnego oświadczenia krytykującego działalność osadniczą Izraela. Unijni dyplomaci twierdzili później, że w trakcie spotkania przychodziły do nich SMS-y od izraelskich kolegów, proszące o łagodniejszy ton oświadczenia. Cień podejrzeń padł na delegację grecką, która tamtego dnia sprzeciwiała się przyjęciu dokumentu.
"Kiedy unijni ambasadorowie spotkali się, by omówić politykę na Bliskim Wchodzie, nie przypuszczali, że tak naprawdę obecna podczas narady była 29. delegacja - Izrael" - napisał EUobserver.
To nie pierwsza tego typu afera, w którą zamieszane są izraelskie służby. W 2003 roku w Brukseli odkryto podsłuch, powiązany z firmą współpracującą z Mosadem.
EUobserver