Rumsfeld zezwolił na tortury? (aktl.)

Rumsfeld zezwolił na tortury? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister obrony USA Donald Rumsfeld osobiście zezwolił na stosowanie zaostrzonych metod przesłuchań w irackich więzieniach - twierdzi "New Yorker". Pentagon ostro zaprzecza.
W najnowszym wydaniu "New Yorkera" znany reporter Seymour Hersh napisał, że Rumsfeld i podsekretarz stanu w Pentagonie ds. wywiadu Stephen Cambone zezwolili w 2003 r. na stosowanie metod psychicznego i fizycznego znęcania się nad więźniami irackimi, poprzednio używanych tylko wobec terrorystów z Al-Kaidy.

Hersh, który otrzymał nagrodę Pulitzera za reportaże ujawniające osławioną masakrę cywilów w My Lai w czasie wojny wietnamskiej, powołuje się w swym ostatnim artykule na niewymienianych z nazwiska oficerów wywiadu. Powiedzieli oni, że wspomniane metody przesłuchań, sprowadzające się do torturowania więźniów, miały na celu wydobycie od nich informacji, które pozwoliłyby lepiej tłumić narastający od jesieni ub.r. ruch oporu przeciw okupacji Iraku. Sankcjonująca w praktyce tortury tajna operacja Pentagonu "zachęcała do przemocy fizycznej i seksualnego poniżania irackich więźniów w celu zebrania informacji o rosnącej rebelii w Iraku".

"Łapcie tych, co trzeba, i róbcie z nimi, co chcecie" - streszcza "New Yorker" założenia tajnego programu przesłuchań, który był częścią wytycznych dotyczących amerykańskiej wojny z terroryzmem.

Hersh twierdzi także, że program uzyskał aprobatę doradczyni prezydenta Busha ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezzy Rice oraz że wiedział o nim sam prezydent.

Amerykańska administracja twierdzi, że tortury odbywały się z inicjatywy samych bezpośrednich sprawców - siedmiorga żołnierzy żandarmerii wojskowej, która pełniła straż w więzieniu Abu Ghraib. Postawiono im już zarzuty kryminalne. Ich adwokaci utrzymują jednak, że usiłuje się z nich uczynić kozłów ofiarnych.

Inna amerykańska gazeta, dziennik "New York Times" napisała, że zanim zaczęto torturować Irakijczyków wwięzieniu wojskowym Abu Ghraib, przypadki znęcania się nad więźniami notowano także w innym amerykańskim areszcie, Camp Cropper koło Bagdadu. Areszt ten służył jako swoisty "inkubator" metod stosowanych potem w Abu Ghraib.

Nadużycia w Camp Cropper były również wynikiem nacisków na żołnierzy ze strony wywiadu wojskowego i miały złamać psychicznie więźniów, przygotowując ich do przesłuchań. Wykryły je m.in. inspekcje Międzynarodowego Krzyża, który w czerwcu i lipcu składał w tej sprawie skargi do dowódców wojsk USA w Iraku. Podawano m.in. przykład jednego z więźniów, który był bity w czasie przesłuchania, kopany w głowę, plecy i lędźwie; grożono mu także śmiercią i nie pozwalano spać przez cztery noce z rzędu.

Odpowiedzialnością za przypadki tortur, których ujawnienie wywołało skandal na skalę światową, obarcza Rumsfelda opozycja i część amerykańskiej prasy. Powtarzają się apele o jego dymisję. Prezydent George W. Bush niezmiennie jednak popiera ministra, mówiąc, że ma do niego całkowite zaufanie.

em, pap