Jego zastępca, członek lwowskiej rady obwodowej Oleg Kaniwec powiedział PAP, że komitet wezwał urzędników administracji obwodowej, aby mu się podporządkowali. "Prezydent Leonid Kuczma od czterech dni nie koordynuje pracy administracji. Logiczne jest, że obwodowa rada reprezentująca wszystkich obywateli wzięła na siebie odpowiedzialność za sytuację w obwodzie" - oświadczył.
Dodał, że komitet obwodowy zwróci się do rad rejonowych, aby także powołały swoje komitety wykonawcze. Mają one dokonać przeglądu kadr. "Trzeba wymienić tych szefów policji, urzędów podatkowych i innych, którzy łamią prawo i konstytucję" - powiedział Kaniwec.
Rejonowe komitety wykonawcze już powstają; powołano taki komitet m.in. w Sokalu.
Kaniwec podkreślił, że wszyscy urzędnicy będą pracowali zgodnie z prawem i normalnie wykonywali swoje obowiązki. Zapewnił, że mimo powszechnych protestów wszystkie służby w regionie - energetyka, komunikacja, telekomunikacja, a także banki i przedsiębiorstwa - działają normalnie.
"Proklamowany został strajk polityczny. Chodzi nam o manifestację naszych przekonań, ale nie chcemy dopuścić, żeby ucierpiała na tym gospodarka" - podkreślił.
Przyznał, że wie o kilku blokadach na drogach. Jego zdaniem, zorganizowano je spontanicznie, aby przekonać kijowskie władze o determinacji zwolenników Juszczenki.
Przez cały dzień w czwartek w centrum Lwowa trwają masowe demonstracje. Mieszkańcy manifestują przeciwko wynikom wyborów, ogłoszonym przez Centralną Komisję Wyborczą, i deklarują, że ich prezydentem jest Wiktor Juszczenko.
ss, pap