Wolność słowa po włosku

Wolność słowa po włosku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ambasador Szwecji we Włoszech został zaproszony do MSZ w Rzymie, gdzie wyrażono głębokie rozgoryczenie z powodu nadawanej od tygodnia kontrowersyjnej reklamy szwedzkiej telewizji publicznej Svt, której negatywnym bohaterem jest premier Silvio Berlusconi.
W reklamie, której celem jest przekonanie widzów stacji Svt o jej wolności i obiektywizmie, posłużono się Berlusconim jako negatywnym przykładem kontroli nad mediami. "Dzięki kampanii wyborczej, zwłaszcza w posiadanych przez siebie mediach, został premierem" - podkreślono w spocie reklamowym. Spot kończy się hasłem: "My jesteśmy wolną telewizją".

Obok Berlusconiego, który faktycznie kontroluje 90 procent włoskiej telewizji, kolejnym negatywnym bohaterem kampanii Svt jest prezydent Rosji Władimir Putin, przedstawiony jako przywódca kontrolujący prawie wszystkie stacje telewizyjne w Rosji.

Początkowo, w reakcji na wiadomość o kampanii Svt, rzecznik włoskiego premiera zapewniał, że nie ma powodu do dramatyzowania i  mówił, że Berlusconi ma ważniejsze rzeczy do zrobienia niż  oglądanie szwedzkiej telewizji. Dzień później jednak ambasadora Szwecji we Włoszech Staffana Wrigstada zaproszono do MSZ w Rzymie, a podczas rozmowy dyrektor Departamentu do spraw Europy wyraził głębokie rozgoryczenie z powodu nadawanej reklamy. Nie podano żadnych innych szczegółów spotkania. Sam fakt, że do niego doszło, interpretuje się jako dowód na to, że mimo początkowego bagatelizowania problemu, zaczęto traktować go poważnie.

ks, pap