Odsunięty od władzy prezydent Kirgistanu Askar Akajew formalnie zrezygnował z urzędu. Akajew złożył urząd podczas ceremonii w ambasadzie Kirgistanu w Moskwie.
Akajew w niedzielę, po spotkaniu z delegacją tymczasowych władz Kirgistanu, podpisał porozumienie zapowiadające przedterminowe złożenie urzędu. Informowano wówczas, że gwarantami realizacji dokumentu mają być Rosja i Kazachstan. Delegacja kirgiska w poniedziałek jednak akcentowała, że porozumienie zostało zawarte "bez żadnych pośredników".
Akajew opuścił kraj po demonstracjach 24 marca i obecnie przebywa w Rosji, która udzieliła mu azylu. W poniedziałek rano, jeszcze przed formalnym podpisaniem swej rezygnacji, Akajew oświadczył, że nie zamierza wystawiać swojej kandydatury w kirgiskich wyborach prezydenckich, wyznaczonych na 26 maja. Akajew, fizyk z wykształcenia, zadeklarował, że widzi swoją przyszłość w działalności naukowej.
Formalne złożenie urzędu przez Akajewa usuwa konstytucyjną przeszkodę przeprowadzenia wyborów prezydenckich - zachowanie urzędu przez Akajewa mogłoby bowiem być równoznaczne z uznaniem wyborów za nieprawomocne.
ss, pap