Niemcy obawiają się Kaczyńskiego

Niemcy obawiają się Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ewentualne zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich w Polsce może w istotny sposób zmienić stosunki pomiędzy Polską i Niemcami - uważa niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Kaczyński domaga się od rządu Niemiec uchwalenia ustawy, która unieważniłaby wszystkie roszczenia niemieckich wypędzonych wobec Polski - napisał we wtorkowym wydaniu gazety jej warszawski korespondent Konrad Schuller w artykule "Kaczyński grozi Berlinowi". Jeżeli to nie nastąpi, Kaczyński zamierza domagać się -  po ewentualnym objęciu stanowiska prezydenta Polski jesienią tego roku - odszkodowań za straty wynikające z II wojny światowej -  wyjaśnia "FAZ".

W rozmowie z gazetą Kaczyński przedstawił swoją politykę jako "manewr obronny" przeciwko roszczeniom wysuwanym przez niemiecką prywatną organizację "Powiernictwo Pruskie". Zamierza ona dochodzić na drodze sądowej odszkodowań za majątek utracony przez Niemców wysiedlonych po wojnie z byłych niemieckich terenów Europy Wschodniej.

"Musimy mieć pewność, że takie roszczenia nie będą wysuwane" - wyjaśnił polski polityk. Jego zdaniem, obecnie nie ma takiej gwarancji. Dlatego niemiecki rząd musi uchwalić "specjalną ustawę, która wykluczy roszczenia".

Kaczyński zapowiedział, że opowie się za wystawieniem Niemcom rachunku za II wojnę światową, jeśli niemieckie władze nie  powstrzymają za pomocą ustawy roszczeń wypędzonych. Polski polityk uważa rezygnację z reparacji wojennych w 1953 r. za niewiążącą. "Niezależne polskie państwo nigdy nie zrezygnowało z reparacji" -  zauważył.

"FAZ" przypomniał, że władze Warszawy oceniły szkody wojenne na  31,5 miliardów dolarów.

Niemiecki korespondent stwierdził, że żadna niemiecka partia nie zamierza obecnie spełnić postulatu ustawowej rezygnacji z prywatnych roszczeń niemieckich obywateli. Eksperci obawiają się, że skutkiem przyjęcia takiej ustawy mogłoby być zobowiązanie niemieckiego państwa do wypłacenia wypędzonym odszkodowań w wysokości wielu miliardów euro.

Rząd Niemiec uważa taką ustawę za zbędną, ponieważ - jego zdaniem - roszczenia wypędzonych nie mają w sądach szans na powodzenie. Takie stanowisko popiera również obecny rząd polski - podkreślił korespondent "FAZ". Oba rządy opierają się na ekspertyzie opracowanej przez prawników Jana Barcza i Jochena Froweina.

Jednak partia Kaczyńskiego (PiS) i cała polska prawica uważają gwarancje zawarte w ekspertyzie za niewystarczające. W celu uzyskania pełnej gwarancji są one gotowe do konfliktu (z Niemcami). "Nie chcemy, by do tego doszło" - zastrzega Kaczyński. "Za pozwoleniem, żadne państwo na świecie nie może jednak dopuścić do tego, by jedna trzecia jego terytorium obciążona była roszczeniami majątkowymi obywateli innego kraju" - powiedział prezydent Warszawy.

ss, pap