Dotychczas Niemcy wykluczały jakiekolwiek renegocjacje, czy zmiany traktatu konstytucyjnego. Przyznając, że wprowadzenie zmian będzie jednak potrzebne, Steinmeier podkreślił, że dla Niemiec bardzo ważne jest "zachowanie podstawowej zawartości traktatu". "To zawartość, a nie etykietka traktatu ma dla Niemiec znaczenie" - powiedział. "Dlatego będziemy musieli być bardzo kreatywni i nawigować pomiędzy tymi dwoma przeciwnościami", czyli z jednej strony świadomością, że traktat musi ulec zmianie, a z drugiej - potrzebą zachowania jak najwięcej z jego zawartości - dodał.
Szef niemieckiej dyplomacji przychylił się do propozycji, by na szczycie w czerwcu przywódcy unijni o rok (do czerwca 2007 roku) formalnie przedłużyli tzw. "okres refleksji" nad unijną konstytucją. "Niemożliwe jest teraz znalezienie rozwiązania, więc proponujemy przedłużyć okres refleksji nawet do lata 2007 roku. To najwcześniejszy możliwy moment na znalezienie rozwiązania" - powiedział w imieniu Niemiec. Wiosną 2007 roku odbędą się bowiem wybory zarówno we Francji jak i Holandii.
W rozmowie z dziennikarzami zapowiedział też, że Niemcy przedstawią konkretne propozycje w sprawie konstytucji podczas swojego przewodnictwa w UE, przypadającej właśnie na pierwszą połowę 2007 roku.
Dotychczas unijną konstytucję ratyfikowało 15 z 25 państw członkowskich, a odrzuciły Francja i Holandia. By mogła wejść w życie, musi zostać przyjęta przez wszystkie państwa członkowskie.
pap, em