Bibilioteka w tornistrze

Bibilioteka w tornistrze

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Dziady", "Kordian", "Chłopi" i "Przedwiośnie" kosztują razem około 60 zł. W Internecie te podstawowe lektury licealisty i setki innych książek są dostępne bezpłatnie. Najnowsze tytuły w wersji elektronicznej są nawet kilkakrotnie tańsze od papierowych wydań. Wiele wskazuje na to, że kończy się epoka książki drukowanej, a już z pewnością wyrasta jej silny konkurent: e-książka.
Przeszło połowa Polaków nie kupuje książek - między innymi dlatego, że są za drogie. Warto jednak zauważyć, że około 80 proc. ceny stanowią koszty druku i dystrybucji, na którą składają się marże pośredników, opłaty za transport i wydatki na utrzymanie punktów sprzedaży. To tłumaczy, dlaczego e-książki mogą być dostępne za grosze.

Superceny dla internautów
Pierwszym znanym pisarzem, który opublikował książkę wyłącznie w wersji cyfrowej, jest Stephen King. W marcu 2000 r. wystawił on na sprzedaż on line powieść "Ridding the Bullet" za 2,50 USD. Papierowe książki Kinga kosztują w USA 8-15 USD. Powodzenie pionierskiego przedsięwzięcia - w pierwszej dobie "Ridding the Bullet" pobrało przeszło pół miliona osób - skłoniło mistrza horroru do napisania kolejnej e-powieści. "The Plant" publikowana jest w odcinkach, które można pobrać ze strony autora. Dopiero po przeczytaniu nabywca decyduje, czy zapłacić Kingowi dolara. Do tej pory powstało pięć rozdziałów, a na konto pisarza wpłynęło ponad 700 tys. USD.
Pierwsza polska książka elektroniczna - "Jak nie dać się ogłupić" Jarosława Kamińskiego - ukazała się 7 września 2000 r., czyli w sześćsetną rocznicę urodzin Gutenberga. Można ją było pobrać z portalu Arena za 7 zł. Wersja drukowana kosztowała 20 zł. Dwa tygodnie wcześniej Świat Książki udostępnił bezpłatnie elektroniczną wersję "Domu dziennego, domu nocnego" Olgi Tokarczuk, który wydany był jednak w tradycyjny sposób w 1998 r. W księgarniach powieść Tokarczuk kosztuje około 25 zł. Najpierw w komputerze - i to bez opłat - można było przeczytać "Niemiecki taniec" Marii Nurowskiej.
Polscy wydawcy ciągle jeszcze podchodzą do e-książek sceptycznie, tłumacząc, że popyt na nie jest niewielki. W USA większość wydawnictw ma już jednak obszerne katalogi elektronicznych edycji. W działach eBooks dwóch największych internetowych księgarni - Amazon.com i Barnes & Noble - można znaleźć po kilka tysięcy pozycji. Największy polski księgozbiór elektroniczny znajduje się w serwisie Literatura. Wystarczy opłacić miesięczny abonament (20 zł), by uzyskać dostęp do prawie pięciuset tytułów. Tylko za dodane ostatnio książki: "Perseidy" Andrzeja Żuławskiego, "Kropla, kropla" Tomasza Jastruna i "Mit szczęśliwego dzieciństwa" Andrzeja Samsona w księgarni trzeba zapłacić trzy razy tyle. Osoby zainteresowane jedną pozycją mogą ją pobrać za 5-7 zł.

Bezpłatne lektury
Zbiór podstawowych lektur szkolnych kosztuje ponad 1000 zł. Tymczasem autorskie prawa majątkowe do dzieł Kochanowskiego, Mickiewicza, Prusa, Sienkiewicza, Słowackiego, Wyspiańskiego czy Żeromskiego już wygasły (obowiązują przez 70 lat od śmierci twórcy). Dlatego "Treny", "Potop", "Lalka" i "Wesele" mogą być w Internecie dostępne bezpłatnie. Katalog gratisowy serwisu Literatura zawiera prawie 400 pozycji. Poza dziełami polskich autorów znajdziemy w nim klasykę światową (m.in. Szekspira, Goethego i Tołstoja). Biblioteka Sieciowa - przeniesiona niedawno na strony portalu Poland.com - oferuje bezpłatnie prawie 200 tytułów. Ciekawostką są dzieła Szekspira w oryginalnej wersji. W serwisie Biblia 2000 znajdziemy sześć tłumaczeń Pisma Świętego, ponadto trzy wydania angielskie i Wulgatę.
Najdroższe książki to encyklopedie i słowniki. Większość z nich ma jednak swoje internetowe odpowiedniki. Za korzystanie z nich nie pobiera się żadnych opłat. Co więcej, są one aktualniejsze niż papierowe edycje. Dostępna na stronach Onetu Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna zawiera ponad 90 tys. haseł. Konkurencyjną Internetową Encyklopedię PWN można znaleźć w Wirtualnej Polsce. Elektroniczną wersję ma także najsłynniejsze na świecie wydawnictwo encyklopedyczne - Encyclopaedia Britannica. Jej drukowana edycja kosztuje 750 dolarów. W serwisie yourDictionary.com zebrano odsyłacze do słowników w 230 językach. Kilkadziesiąt słowników pozwala odnaleźć serwis Dictionary.com. Polskie słowniki - ortograficzny i wyrazów bliskoznacznych - dostępne są w Onecie. Portal umożliwia tłumaczenie rodzimych słów na angielski i niemiecki.

Upadek tradycyjnych wydawców?
Sukces elektronicznych książek Stephena Kinga wywołał dyskusję o sensowności korzystania z pośrednictwa wydawcy. Z reguły honorarium autorskie sięga kilku, czasami kilkunastu procent przychodów ze sprzedaży powieści. Ponadto przekonywanie wydawcy do opublikowania tytułu to żmudny proces, a od momentu podjęcia decyzji o wydaniu do pojawienia się książki na rynku mija zwykle rok.
- "Ridding the Bullet" i "The Plant" udowodniły, że można znacznie skrócić cykl wydawniczy. Trafiły one z mojego komputera niemal wprost do czytelników - twierdzi King.
Rolę wydawców chcą przejąć serwisy, takie jak iPublish założony przez koncern TimeWarner. Pomaga on zaistnieć w Internecie mniej znanym twórcom lub pisarzom nie obeznanym z nowoczesną techniką. Mystic Ink wymaga jedynie dostarczenia pocztą elektroniczną dzieła, a resztę zadań - w tym udostępnienie książki w postaci elektronicznej i jej promocję - przejmuje serwis.

Komputer zamiast regałów
W dobie elektronicznej książki utrzymywanie tradycyjnych czytelni będzie się mijać z celem. Lokalne księgozbiory są z reguły bardzo skromne. Na zakup nowych tytułów nie ma pieniędzy ani miejsca. Ponadto wiele pozycji po kilkakrotnym przeczytaniu jest w opłakanym stanie. Takich problemów nie ma z cyfrowymi wydaniami. Może więc zamiast płacić za hale z regałami, samorządy, szkoły i uczelnie powinny inwestować w niewielkie sale z terminalami do czytania książek. Wbrew pozorom to drugie rozwiązanie może się okazać tańsze od pierwszego. Po upowszechnieniu urządzeń umożliwiających czytanie książek, co nie jest zbyt odległą perspektywą, do lamusa będą mogły trafić także biblioteki.
Rezygnacja z drukowania książek budzi wiele kontrowersji. Przez niektórych odbierana jest nawet jak kulturalna herezja. Argument, że posługiwanie się e-książką jest niewygodne, okazał się jednak nieprawdziwy. Na korzyść elektronicznych publikacji przemawia ponadto ich niska cena i łatwa dystrybucja. Powoli czytelnicy dojrzewają do rewolucji. Potwierdzają to najnowsze badania firmy Arthur Andersen - już 40 proc. Amerykanów zadeklarowało gotowość czytania e-książek.

Więcej możesz przeczytać w 20/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.