Sportoholizm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tony Adams, idol tysięcy kibiców Arsenalu Londyn, trzy miesiące sezonu 1990/1991 spędził w więzieniu za jazdę po pijanemu, a po słabych meczach w Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej Euro ’96 przyznał się do alkoholizmu. Piłkarz Diego Maradona w 1991 r. został zdyskwalifikowany na piętnaście miesięcy, ponieważ w jego organizmie wykryto kokainę. Sportowcy coraz częściej sięgają po substancje psychoaktywne. Ostatnio zjawisko to znalazło wytłumaczenie naukowe. Z badań epidemiologicznych przeprowadzonych przez Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych (INSERM) na zlecenie francuskiego Ministerstwa Młodzieży i Sportów wynika, że intensywne uprawianie sportu po prostu wzmaga agresję i podatność na uzależnienia.

Badania przeprowadzono na próbie ponad 12 tys. osób między 14. a 19. rokiem życia. Co czwarty ich uczestnik przyznał, że trenuje intensywnie ponad osiem godzin tygodniowo. "Młodzież, która sport uprawia od czasu do czasu, rzeczywiście żyje zdrowo - mniej pali, pije mniej alkoholu, rzadko używa narkotyków. Natomiast sportowi zapaleńcy częściej sięgają po rozmaite substancje psychoaktywne" - podaje "Science et Vie", francuski miesięcznik popularnonaukowy. Kiedy więc intensywność ćwiczeń fizycznych osiąga punkt krytyczny, sport zaczyna ujawniać swoje niebezpieczne oblicze.

Alkohol, narkotyki, agresja...
Im większy wysiłek wkładany w treningi, tym częściej pojawia się pokusa sięgnięcia po kieliszek czy nawet strzykawkę. Ponad 20 proc. chłopców intensywnie uprawiających sport pije alkohol częściej niż dziesięć razy w miesiącu. Wśród trenujących sporadycznie odsetek ten wynosi 15 proc. Nieco większe różnice naukowcy zaobserwowali u dziewcząt. 12 proc. sportsmenek sięga po alkohol częściej niż dziesięć razy w miesiącu; wśród trenujących rzadko - zaledwie 5 proc. Dziewczęta intensywnie uprawiające sport także częściej się upijają. 15 proc. dziewcząt intensywnie trenujących przyznaje, że przynajmniej raz brało tak zwane twarde narkotyki. Wśród ich mniej aktywnych koleżanek odsetek ten wynosi zaledwie 5 proc. Dziewczęta z powodu zwiększonego wysiłku mają też problemy z zasypianiem. 20 proc. stosuje środki uspokajające i nasenne.
- Szczególnie zafrapowała nas zależność pomiędzy sportem a zachowaniami agresywnymi i niezgodnymi z prawem - podkreśla kierująca badaniami socjolog Marie Choquet. 63 proc. sportowców i 45 proc. sportsmenek przyznało się do uczestnictwa w bójkach lub zaczepiania ludzi na ulicy. Co więcej, częściej niż rzadko uprawiający sporty rówieśnicy dopuszczają się oni kradzieży.

Gdyby kózka nie skakała...
Z intensywnym treningiem wiąże się jeszcze jedno zagrożenie. Wśród młodych sportowców często zdarzają się kontuzje, których leczenie nie jest doprowadzane do końca. - Bezczynność wywołuje uczucie "głodu" podobnego do głodu narkotykowego, który w tym wypadku ma charakter presji ideologicznej (konieczność przekraczania granic, zapanowania nad bólem i strachem) - tłumaczy socjolog Sylvian Aquatias z Narodowego Centrum Badań Naukowych (CNRS).
- Oparte na zajęciach sportowych projekty mające zapobiegać popadaniu młodzieży w alkoholizm i narkomanię nie sprawdzają się, jeśli zajęcia te nie są częścią szerszego programu - twierdzi socjolog Janusz Sierosławski z Zakładu Badań nad Alkoholizmem i Toksykomanią w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. - Sport skłania do silnej rywalizacji, a więc jest stresogenny, a substancje psychoaktywne pozwalają ten stres rozładować. Dlatego z rezerwą należy podchodzić do pomysłów, że zagospodarowanie młodzieży czasu wolnego zapobiega popadaniu jej w narkomanię i alkoholizm. Jeżeli organizuje się wyłącznie zajęcia sportowe, należy się liczyć z tym, że po wygranym meczu młodzi ludzie pójdą do pubu, żeby się napić piwa.

Kres kariery
Problem alkoholizmu, narkomanii i przemocy w świecie sportu nie ogranicza się do młodzieży. Odsetek sportowców zawodowych, którzy po ukończeniu kariery rozpoczynają leczenie z powodu alkoholizmu, jest bardzo wysoki - dowodzą badania przeprowadzone przez dr. Williama Lowensteina z Centrum Leczenia Toksykomanii Europejskiego Szpitala Georges’a Pompidou w Paryżu. Co więcej, spośród 117 zdiagnozowanych przez Lowensteina zawodników, którzy odnieśli sukcesy sportowe, jedna trzecia miała kontakt z różnego rodzaju niedozwolonymi substancjami psychoaktywnymi. 36 proc. sportowców przyjmowało heroinę, a 12,5 proc. - kokainę. Większość już w trakcie kariery miała problemy z alkoholem, jednak uzależnienie zaczęło się przeważnie po jej zakończeniu. Częstsze popadanie w nałogi zaobserwowano także wśród tych osób, które przyznały się do stosowania środków dopingujących jeszcze w czasie intensywnych treningów.

Syndrom uzależnienia od aktywności fizycznej
Za taki stan rzeczy może odpowiadać tak zwany syndrom uzależnienia od aktywności fizycznej - twierdzi Claire Carrier, psychiatra z Narodowego Instytutu Sportów i Edukacji Fizycznej.
- Ciągłe powtarzanie jakiegoś ruchu, na przykład podczas treningu, przypomina nieco ćwiczenia wprowadzające w stan hipnozy i pobudzające śródmózgowie, nasz "mózg ssaczy", w którym mieści się pamięć ruchowa. Jeśli zaprzestanie się wykonywania takich silnie utrwalonych ruchów, rodzi się potrzeba otrzymywania innych bodźców - podsumowuje Lowenstein.
W psychoanalitycznej interpretacji problemu na pierwsze miejsce wysuwa się natomiast kwestię konstruowania idealnego wizerunku własnej osoby i możliwości. Kiedy kariera dobiega końca, następuje konflikt samooceny wypracowanej na podstawie osiągnięć sportowych i rzeczywistej wartości, jaką dany człowiek przedstawia dla nie związanego ze sportem społeczeństwa. Na płaszczyźnie neurobiologicznej konflikt rozgrywa się pomiędzy korą mózgową (siedliskiem funkcji poznawczych) a śródmózgowiem (siedliskiem emocji, w tym przyjemności związanej z aktywnością fizyczną). W śródmózgowiu znajduje się niewielki obszar, którego zasadniczą funkcją jest dostarczanie przyjemności płynącej z zaspokojenia podstawowych funkcji życiowych, takich jak jedzenie, seks czy... bieganie. Alkohol, narkotyki i leki psychoaktywne sztucznie pobudzają "neurony przyjemności" i prowadzą do podwyższenia w mózgu poziomu naturalnego neuroprzekaźnika, dopaminy. Jego wydzielanie jest tak samo intensywne w wypadku zwiększonej aktywności fizycznej, jak i stymulacji substancją psychoaktywną.

Więcej możesz przeczytać w 20/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.