Jest tak dużo chętnych, że trzeba się zapisywać z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem – mówi Barbara, projektantka wnętrz z Gdańska, która jeździ na rekolekcje ignacjańskie prowadzone przez ojców jezuitów. Na pięcio-, siedmiodniowych turnusach medytuje, modli się, rozmawia z przewodnikiem duchowym. A przy okazji cieszy się widokiem Tatr albo morza, bo ośrodki rekolekcyjne jezuitów słyną z pięknych lokalizacji. – Każdy dzień rozpoczynamy modlitwą poranną w kaplicy. Potem udajemy się na spożywanie cytryny, aby dotlenić organizm i dostarczyć mu potrzebną porcję witamin – zaczyna opis porządku dnia podczas rekolekcji z postem Daniela w Centrum Animacji Misyjnej Księży Pallotynów w Konstancinie-Jeziornie ks. dr Jan Jędraszek SAC. Pallotyni prowadzą takie turnusy już od 10 lat. – Słysząc hasło „rekolekcje”, najczęściej myślimy o kazaniach w zimnym kościele, długiej mszy świętej i kolejkach do spowiedzi – mówi ksiądz Jan. – Tradycyjne rekolekcje akcentują zazwyczaj jedynie duchową stronę człowieka. U nas jest inaczej. Gdyby Pan Bóg chciał nas stworzyć jako czyste dusze, to bylibyśmy aniołami. A on stworzył nas jako duchowo-cielesną jedność. – Rekolekcje są po to, by spotkać się z Bogiem, a post w tym pomaga – mówi Dorota Piwowarska z Fundacji Betania, która organizuje religijno-postne turnusy w Ośrodku Rekolekcyjno-Konferencyjnym w Porszewicach koło Łodzi. W ośrodku tym organizowane są też rekolekcje ignacjańskie, dla zakochanych czy po prostu dni skupienia. Duszę można tu odżywić na różne sposoby, zawsze jednak nowocześnie, w zgodzie z potrzebami człowieka z epoki smartfonów i karier w korporacjach.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.