Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mikromanipulacje. Niezwykle subtelną metodę poruszania mikroskopijnymi obiektami opracowali uczeni szkoccy z St. Andrews University. Technika ta umożliwia m.in. manipulowanie organellami lub chromosomami wewnątrz żywych komórek. Pozwoli nie tylko na dokładne poznanie przebiegu wielu procesów (takich jak segregacja genów w czasie podziału komórkowego), ale ułatwi też produkcję skuteczniejszych leków, ponieważ będzie można dopasowywać do siebie cząsteczki białek chorobotwórczych i blokujących je substancji. Kishan Dholakia, jeden z wynalazców metody, twierdzi, że w przyszłości będzie ją można również stosować do napędzania miniaturowych silników i innych ruchomych części mikromaszyn. Technika opiera się na tej samej zasadzie, którą wykorzystano w tak zwanych optycznych pęsetach (optical tweezer), używanych do wprowadzania do komórek obcego materiału genetycznego. Jak się okazuje, niewielkie cząstki znajdujące się w silnie skupionym promieniu lasera mają tendencję do przemieszczania się ku jego centrum. W nowej metodzie zamiast jednego promienia lasera używa się dwóch. Interferencja między nimi wprawia obiekty w ruch wirowy, przy czym można regulować zarówno kierunek, jak i szybkość rotacji.

Zasiedlanie Marsa. Rośliny informujące o obecności szkodliwych substancji w glebie oraz innych niekorzystnych czynników w środowisku chcą stworzyć naukowcy z University of Florida. W tym celu zamierzają wyposażyć rzodkiewnik (niewielką roślinę z rodzaju Arabidopsis, spokrewnioną z gorczycą) w tzw. geny reporterowe, które uaktywnią się w niekorzystnych warunkach i dzięki temu zmodyfikowane okazy będą emitować zielone lub niebieskie fluoryzujące światło. Każdy wprowadzony gen będzie kontrolował inny czynnik środowiskowy, taki jak obecność metali ciężkich lub nadtlenków albo wilgotność powietrza. Nasiona zmienionych roślin zostaną też wysłane na Marsa w misji planowanej przez NASA na rok 2007 i zasiane na Czerwonej Planecie w niewielkich szklarniach. Dzięki nim naukowcy dowiedzą się więcej o panujących na Marsie warunkach. Eksperyment stanowi część zapoczątkowanych dopiero prac związanych z ekosyntezą - modyfikowaniem środowiska marsjańskiego (a być może również innych planet) w taki sposób, by możliwe stało się tam życie.

Gdzie mieszka ego. Specjaliści z University of San Francisco w Kalifornii ustalili, w której części mózgu zapisane są nasze przekonania, nawyki i preferencje. Do badań pobudziły naukowców niezwykłe zmiany obserwowane u osób cierpiących na rzadką odmianę demencji - demencję czołowo-skroniową. Choroba ta przeważnie ma podłoże genetyczne i zwykle atakuje osoby 50-letnie. Bruce L. Miller, szef zespołu z University of San Francisco, opisuje m.in. przypadek agentki biura nieruchomości, która z eleganckiej bywalczyni francuskich restauracji zmieniła się w wielbicielkę fast-foodów i krzykliwych strojów ze sklepów z używaną odzieżą. Przebadano 72 chorych z rozpoznaniem demencji czołowo-skroniowej i wyłoniono spośród nich siedem osób zdradzających największe zaburzenia osobowości, zdefiniowane jako zmiana przekonań politycznych, społecznych lub religijnych albo sposobu ubierania się. Dzięki rezonansowi magnetycznemu oraz tomografii komputerowej naukowcy ustalili, które obszary mózgu zostały najsilniej dotknięte przez chorobę. U sześciu badanych zmiany dotyczyły prawego płata czołowego, u siódmego natomiast - prawego płata skroniowego. Wyniki testów stanowią dowód, że zmiany w mózgu mające charakter biologiczny mogą nie tylko wpływać na zachowania, lecz także niszczyć osobowość i utrwalony wizerunek siebie.

Telefon na migi. Niewykluczone, że telefony komórkowe trzeciej generacji ułatwią życie ludziom... niesłyszącym. Grupa uczonych z Niemiec, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii pracuje nad projektem WISDOM (Wireless Information Services for Deaf People on the Move). Ich celem jest przystosowanie najnowszych aparatów do potrzeb osób wykorzystujących na co dzień język migowy. Uczeni zamierzają zainstalować w telefonach dwa programy. Pierwszy działa na podobnej zasadzie jak systemy rozpoznawania mowy, lecz służy do interpretacji języka gestów. Dzięki temu niesłyszący za pomocą odpowiednich znaków mogliby wydawać polecenia swoim komórkom. Program taki znajduje się już w końcowej fazie testów. W warunkach laboratoryjnych z dziewięćdziesięcioprocentową skutecznością interpretuje poprawnie zdania złożone z dziewięciu "słów". Druga usługa polegałaby na udostępnieniu wideopołączenia z serwisem tłumaczeniowym w czasie rzeczywistym. W banku, na poczcie czy u lekarza niesłyszący mógłby się kontaktować z tłumaczem, który na bieżąco na użytek osób nie znających języka migowego przekładałby jego gesty na mowę.

Więcej możesz przeczytać w 21/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: