Epidemia cukrzycy

Epidemia cukrzycy

Dodano:   /  Zmieniono: 1
Cukrzyca będzie całkowicie uleczalna
Liczba osób zapadających na cukrzycę podwoi się w ciągu najbliższych 25 lat. To zła wiadomość, ale jest też dobra: za dziesięć, piętnaście lat cukrzycę będzie można całkowicie wyleczyć - stwierdzili naukowcy obecni na The First International Interactive Diabetes Conference. Sukcesem zakończyły się bowiem pierwsze próby przeszczepienia komórek wyspowych trzustki odpowiedzialnych za produkcję insuliny. Zanim ten sposób leczenia stanie się ogólnie dostępny, część pacjentów będzie mogła zrezygnować z zastrzyków i przyjmować insulinę doustnie w postaci aerozolu.
Cukrzyca jest jedną z najczęstszych i najbardziej uciążliwych chorób - pacjenci muszą regularnie sprawdzać poziom cukru we krwi i na tej podstawie obliczać dawkę leku. Insulina jest dostępna tylko w postaci zastrzyków, które trzeba przyjmować kilka razy dziennie. Igły są wprawdzie coraz cieńsze, a iniekcje mniej bolesne, jednak sama świadomość, iż muszą być kłuci, odbiera chorym radość życia. Ale na tym nie kończą się ich zmartwienia. Źle dobrany lek lub niewłaściwa jego dawka mogą się przyczyniać do powstawania powikłań. Z czasem dochodzi do uszkodzenia nerek, naczyń krwionośnych, siatkówki lub tkanki nerwowej. Aby tak się nie stało, cukrzycę trzeba odpowiednio wcześnie wykryć. Problem jednak polega na tym, że zaczyna się ona bardzo niewinnie. Chorzy skarżą się na senność, chce im się pić, nieustannie są zmęczeni. Większość zrzuca to na karb zbyt intensywnej pracy i nie myśli o wizycie u lekarza. Tymczasem wystarczyłoby proste badanie określające stężenie glukozy we krwi i... krytyczna ocena codziennych posiłków.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że przebieg cukrzycy typu 2 - najczęstszej odmiany tej choroby - zaostrza otyłość oraz dieta bogata w tłuszcze i węglowodany. Tłuszcze i glukoza uszkadzają komórki beta znajdujące się w trzustce, które są odpowiedzialne za produkcję insuliny. To właśnie ten hormon reguluje poziom cukru we krwi i wraz z nią dociera do wszystkich komórek organizmu, dając im sygnał do pobrania glukozy. Bez tego bodźca komórki są bezradne - nie umieją skorzystać z niezbędnego do życia cukru i zaczynają głodować. Glukoza natomiast gromadzi się we krwi i uszkadza naczynia krwionośne, nerki i tkankę nerwową.
Nadmiar cukru może też być wynikiem insulinooporności komórek, co oznacza, że nie potrafią one odebrać sygnałów wysyłanych przez hormon i skorzystać z glukozy. Insulina musi się bowiem przyłączyć do receptora znajdującego się na powierzchni komórki. Dzięki temu w otaczającej komórkę błonie otwierają się kanały, przez które może przeniknąć glukoza.
Ostatnie badania wskazują, że najważniejszą rolę w powstawaniu cukrzycy typu 2 odgrywają zaburzenia funkcjonowania komórek beta. Wraz z rozwojem choroby ich zdolność do produkcji hormonu maleje, a potem całkowicie zanika. Pacjentom trzeba podawać insulinę. Na podstawie tych obserwacji naukowcy wpadli na pomysł wymiany zużytych komórek beta na działające bez zarzutu.
- Idea ta zrodziła się co najmniej kilkanaście lat temu. Zaobserwowano, że ponad połowa pacjentów, u których na skutek cukrzycy doszło do uszkodzenia nerek i którym przeszczepiono nerkę wraz z trzustką, przez pięć lat nie potrzebowała zastrzyków z insuliny. Zaczęliśmy się zastanawiać, czy nie byłoby lepiej wcześniej przeprowadzić transplantację, i to tylko samej trzustki. Nie czekać, aż dojdzie do uszkodzenia nerek - mówi prof. Daniel Pipeleers, dyrektor Centrum Badań nad Cukrzycą w Brukseli.
Dr James Shapiro z University of Alberta w Edmonton w Kanadzie przeszczepił zatem piętnastu pacjentom komórki trzustki pobrane od dawców. Zabiegi trwały średnio pół dnia i wymagały jedynie miejscowego znieczulenia. W dwóch wypadkach komórki rozpoczęły produkcję insuliny. U trzynastu chorych cukrzyca ustąpiła na tyle, że przez dwa lata nie musieli otrzymywać zastrzyków. Musieli jednak przyjmować leki immunosupresyjne, dzięki którym organizm nie rozpoznaje i nie niszczy obcych tkanek. Są to silnie działające substancje, mogące uszkadzać różne narządy - na przykład wątrobę i nerki - oraz wywoływać nadciśnienie tętnicze.
Naukowcy pracują nad ulepszeniem tej metody. Mają nadzieję, że uda im się wyhodować komórki trzustki z komórek macierzystych chorego. Tak uzyskana tkanka nie byłaby odrzucana przez organizm, niepotrzebne byłyby zatem leki immunosupresyjne. Terapia ta jednak wejdzie do powszechnego użytku najwcześniej za dziesięć lat. Już za pięć lat natomiast pacjenci z cukrzycą będą mogli korzystać z inhalatorów aplikujących odpowiednio przygotowaną insulinę. Urządzenie jest wielkości dwóch paczek papierosów. Wystarczy je przyłożyć do ust i głęboko, ale nie za szybko oddychać. Fala powietrza uruchamia tłok, który uwalnia lek. Insulina wchłaniana jest przez płuca, a stamtąd dociera do układu krwionośnego i komórek. Obecnie trwają badania kliniczne nad zastosowaniem tej nowej postaci leku.

Więcej możesz przeczytać w 21/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.