Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
W obronie publicznego grosza
Paweł Sanowski, szef Instytutu Monitorowania Mediów, w liście do redakcji "Wprost" (nr 19) żali się, że Centrum Informacyjne Rządu i ministerstwa utrzymują własne komórki monitoringu mediów, zamiast zlecić to zadanie wyspecjalizowanej firmie. Wyliczył nawet, że roczne oszczędności administracji państwowej z tego tytułu przekroczyłyby 11 mln zł.
Nie jest prawdą, że monitoringiem mediów zajmuje się w ministerstwach "w sumie około 200 urzędników", z czego w Centrum Informacyjnym Rządu "prawie sto osób". Pracowników CIR jest mniej więcej 40, a monitoringiem mediów zajmuje się zaledwie dziewięciu. Może to sprawdzić każdy dziennikarz, który pojawia się w centrum. System pracy tego zespołu zapewnia kompleksową i bieżącą informację o treści przekazów w mediach członkom i przedstawicielom rządu, poszczególnym resortom i urzędom centralnym oraz urzędom wojewódzkim.

ANDRZEJ PAPIERZ
Centrum Informacyjne Rządu

Nie wycofuj się
Z aplauzem przyjęłam skierowaną do Wojciecha Młynarskiego propozycję, by nadal "robił swoje" ("Nie wycofuj się", nr 19). Jego teksty to mistrzowski przewodnik po rzeczywistości. W tej piosenkarskiej publicystyce nie brak i doskonałego żartu, i ciętej satyry, i kunsztownej lirycznej ekspresji tego, co nam w duszy gra: miłości, przyjaźni. Młynarski nigdy nie krył, że stawia na inteligencję. A modne było i jest podlizywanie się innym warstwom społecznym. Młynarski zabiega o inteligenckiego odbiorcę, któremu jest nieodzowny do utrzymania intelektualnej i duchowej równowagi.

ELŻBIETA JACKOWSKA

Pralka wyborcza
Informacje o korzystaniu przez niektóre komitety wyborcze z pieniędzy przestępców ("Pralka wyborcza", nr 15) nie dotyczą komitetu Andrzeja Olechowskiego.
Redakcja

Ręka kostuchy
Nie zgadzam się z tezą felietonu Tomasza Nałęcza "Ręka kostuchy" (nr 20), jakoby polityka Jospina i Schrödera przyczyniała się do redukcji bezrobocia. Autor, demonizując i dyskredytując rozwiązania liberalne, gloryfikuje interwencjonizm państwa, czyniąc z europejskich socjaldemokratów wzór do naśladowania. Zastanawiające jest tylko to, dlaczego Tomasz Nałęcz nie popiera swojej tezy konkretnymi liczbami. W krajach "liberalnej kostuchy" - USA, Irlandii i Wielkiej Brytanii - bezrobocie sięga 4-5 proc., a we Francji i Niemczech jest dwa razy wyższe. Histeryczna reakcja pracowników firm Marks & Spencer czy Danone na ostatnie grupowe zwolnienia we Francji dobitnie dowodzi, jak beznadziejna jest sytuacja na tamtejszym rynku pracy. Trudno się im dziwić: osoby zwalniane, w wieku od 40 do 50 lat, nie mają szans na ponowne zatrudnienie w kraju o tak wysokim bezrobociu.

PIOTR ZIENTARA
Gdynia
Więcej możesz przeczytać w 21/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.