Wektory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy uda się wykonać tegoroczny plan prywatyzacji?

MIROSŁAW SEKUŁA
przewodniczący Komisji Skarbu, Uwłaszczenia i Prywatyzacji

Zaplanowane na ten rok 18 mld zł dochodu z tytułu prywatyzacji będzie niezwykle trudno uzyskać. Wiele zależy od kondycji gospodarki światowej, w której obserwujemy raczej dekoniunkturę. To zniechęca zagraniczny kapitał do inwestowania w Polsce i brania udziału w prywatyzacji. Kolejną przeszkodą jest bałagan w Ministerstwie Skarbu - mamy już trzeciego szefa tego resortu i to z pewnością nie przyczynia się do poprawy organizacji pracy i szybszej realizacji planów budżetowych. Ważniejsza od zasilania za wszelką cenę budżetu pieniędzmi z prywatyzacji jest jednak ochrona mienia skarbu państwa i jego właściwe rozdysponowanie. Konieczność łatania dziur w budżecie zawsze prowadziła do sprzedaży naszego majątku zagranicznym koncernom, tymczasem powinniśmy wziąć wreszcie pod uwagę małe i średnie firmy rodzime. Jak największa część majątku państwa powinna trafić do rąk polskich obywateli, również w drodze uwłaszczenia. Prywatyzacja sektora publicznego z udziałem kapitału obcego nie zawsze przynosi pożądane efekty. Często, jak w Wielkiej Brytanii, prowadzi do wzrostu cen usług, obniżenia ich jakości i korupcji. Dlatego nie martwi mnie perspektywa mniejszych wpływów z prywatyzacji, jeśli ma być ona prowadzona dotychczasowymi metodami.
 
KRZYSZTOF RYBIŃSKI
główny ekonomista ING Bank

Minister skarbu zapewnia, że uzyska w tym roku 18 mld zł z prywatyzacji. Ponieważ do tej pory pani minister dotrzymuje słowa (uporządkowała sytuację w PZU i TS), nie ma powodu, żeby kwestionować plany prywatyzacyjne resortu. Może się jednak zdarzyć, że czynniki niezależne od ministerstwa, jak bessa na rynkach kapitałowych lub naciski polityczne, uniemożliwią uzyskanie zaplanowanych przychodów. Dlatego rynki finansowe zakładają, że zabraknie 3-5 mld zł i ubytek ten trzeba będzie uzupełnić emisjami papierów skarbowych. Pojawiły się też informacje o możliwej sprzedaży inwestorom zagranicznym przez firmy w całości lub częściowo kontrolowane przez skarb państwa udziałów w Polkomtelu, co budżetowi może dać ponad 2 mld zł. Quasi-prywatyzacja może uzupełnić ewentualny brak pieniędzy z prywatyzacji, a przy okazji uratować budżet przed rewizją i zarżnąć eksport przez umocnienie złotego. Kłopoty związane z mniejszymi przychodami (poniżej 10 mld zł) z prywatyzacji będą odczuwalne od przyszłego roku. Jeżeli do tego czasu deficyt sektora finansów publicznych nie zostanie ograniczony, znaczne emisje papierów skarbowych i wysokie stopy procentowe spowodują zdecydowany wzrost zadłużenia skarbu państwa.


Więcej możesz przeczytać w 23/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.