Życie po życiu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak wygląda powrót do świata z programu "Dwa światy"


Kinga
Kinga Tymoczko ze Szklarskiej Poręby była pierwszą osobą, która dobrowolnie zrezygnowała z udziału w programie. Decyzję podjęła w 74. dniu pobytu w "Dwóch światach". Na zmianę tego postanowienia próbowała wpłynąć specjalistka od akupunktury. Obiecano jej za to portret namalowany przez Witolda Michonia. "Pani doktor mnie nie przekonała. To był przemyślany krok. Stęskniłam się za rodziną, a ponieważ nie miałam szans na zwycięstwo, postanowiłam odejść" - wyjaśniała Kinga kilkanaście minut po opuszczeniu "Dwóch światów".
Początkowo chciała dotrwać do końca. Obliczyła, że nawet wówczas, gdyby cały czas mieszkała w domu luksusowym (za każdy dzień pobytu trzeba tu zapłacić tysiąc złotych), zostanie jej jeszcze pięć tysięcy, za które będzie mogła pojechać z dziećmi na wakacje. Gdy okazało się, że program został przedłużony o tydzień, zrezygnowała. "Nie żałuję spędzonych tutaj dni - przyznała Kinga. - Przewartościowałam swoje życie, doceniłam wolność i anonimowość, nauczyłam się tolerancji wobec ludzi. Teraz będę musiała się przygotować na to, że mogę mieć wielu wrogów".

Katarzyna
Reakcji otoczenia obawiała się też Katarzyna Jankowska, która zgodnie z decyzją telewidzów opuściła "Dwa światy". Uspokoiła się, gdy podczas sesji zdjęciowej dla lokalnego dziennika spotkała się z życzliwością przechodniów.
- Okił Khamidow mówił mi co prawda, że miałam najmniej negatywnych opinii w audiotele, ale uspokoi-łam się dopiero wtedy, gdy zaczęli do mnie podchodzić ludzie, by okazać mi sympatię. W pierwszej chwili marzyłam, by nikt mnie na ulicy nie rozpoznał - wspomina Katarzyna.

Beata
- Uwielbiam Orwella. Czytałam "Rok 1984" i chciałam zobaczyć to od środka. Muszę przyznać, że poczułam się trochę jak bohaterka tej książki - wyznaje Beata Bogacka-Tylec, która była drugą osobą opuszczającą "Dwa światy". Została usunięta za złamanie regulaminu. Pięć tygodni, jakie minęły od tego czasu, spędziła w domu razem z dziećmi. Rozstanie szczególnie przeżył młodszy syn. Jeszcze półtora miesiąca przed rozpoczęciem programu karmiła go piersią.
- W trakcie programu, oddzielona od rodziny, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Wiara, nadzieja i miłość, a zwłaszcza miłość - mówi Beata.

Leszek
- Najgorszy był pierwszy tydzień poza programem. Przez te kilkadziesiąt dni przyzwyczaiłem się, że jesteśmy w centrum uwagi, i nagle to wszystko się skończyło. Wokół mnie powstała pustka - wspomina gdańszczanin Leszek Bergiel.
Na jego złe samopoczucie wpłynęło też ujawnienie przez jeden z ogólnopolskich dzienników, że ma długi. - Ta informacja nie była obiektywna. Zostałem przedstawiony jako oszust, tymczasem to mi nie zapłacono za wykonane zlecenie i dlatego nie mogłem uregulować zobowiązań wobec swoich kooperantów - wyjaśnia Leszek.

Czwórka do kariery
Leszek zyskał pseudonim McGyver za umiejętność robienia "różnych rzeczy z niczego". Próbuje teraz zainteresować swoją osobą agencje reklamowe. Przymierza się do napisania scenariusza "telewizyjnej szkoły przetrwania", gdzie mógłby uczyć, jak sobie radzić w trudnych sytuacjach.
Kinga Tymoczko jest absolwentką poznańskiej Akademii Sztuk Wizualnych. Po studiach poświęciła się wychowaniu dzieci i nie miała okazji próbować swych sił w wyuczonym zawodzie. Pracowała w recepcji hotelu w Szklarskiej Porębie. Teraz chciałaby projektować i liczy na to, że dzięki zdobytej popularności będzie jej łatwiej.
- Znajomi mówią mi: Kasia, kuj żelazo, póki gorące, i wysyłaj zdjęcia. Nie jestem przekonana, czy interesuje mnie akurat tego rodzaju kariera, ale chyba spróbuję. Może zostanę modelką - zastanawia Katarzyna Jankowska.
Beata Bogacka-Tylec chciałaby wykorzystać popularność, angażując się w działalność charytatywną. Jako nastolatka pomagała dzieciom z domów dziecka. Jest przekonana, że sponsorzy chętniej ofiarują coś potrzebującym, jeśli namawia ich do tego ktoś znany z telewizji.

Więcej możesz przeczytać w 24/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.