Źdźbła i belki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudno dziś oszacować szkody, jakie przyniesie egoizm Irlandczyków
"Nieprzyjaciel mądrości... popularitas: gdy kto sławę sobie i mnimanie u pospólstwa jednając, za ich nierozmyślnym i niepożytecznym rozumieniem idzie"
ks. Piotr Skarga


Trudno oszacować szkody, jakie przyniesie egoizm Irlandczyków oraz łatwość, z jaką populistyczne argumenty na nie zbiegły się z dobrym samopoczuciem wieloletnich beneficjentów członkostwa w UE. Rekordowo niska frekwencja oraz przewaga negatywnych odpowiedzi uczestników referendum są znamiennym przejawem dwóch chorób trawiących nie tylko Zieloną Wyspę. Pierwszą jest obojętność przeciętnego obywatela wobec spraw własnego państwa (nie wspominając o szerszym horyzoncie), drugą - coraz mniejsze poczucie odpowiedzialności wśród klasy politycznej. Za diagnozę służy mi stwierdzenie, że winna jest szeroko rozpowszechniona teoria skuteczności polityki i zdobywanie popularności za wszelką cenę, a zarazem brak realnego związku między polityką a etyką, rozumianą po prostu jako troska o wspólne dobro. Nastawieni na skuteczność politycy irlandzcy nie potrafili z otwartą przyłbicą wystąpić przeciw populizmowi, a wynik referendum wzbudził już zrozumiały entuzjazm Haidera.
Źdźbło w irlandzkim oku wywołało głosy oburzenia po stronie unijnych partnerów Dublina. Günter Verheugen wyraził przekonanie, że znajdzie się sposób na kontynuację procesu rozszerzenia. Wcześniej to samo twierdzili przeciwnicy zgniłego nicejskiego kompromisu i zarazem znani zwolennicy rozszerzenia, jakimi bez wątpienia są niemiecki członek Parlamentu Europejskiego Elmar Brok i jego francuski kolega Jean-Louis Bourlange. Obaj nie byli jednak w stanie przekonać własnych przywódców oraz pozostałych uczestników szczytu do rozwiązań bardziej radykalnych, na miarę ich aspiracji integracyjnych. Przyjdzie im teraz udowodnić, że możliwe jest poszerzenie unii w przewidzianym terminie bez traktatu.
Mówiąc o irlandzkim źdźble, warto sobie zadać pytanie o naszą belkę. Mam przed sobą uzasadnienie głośnego wniosku o odwołanie minister skarbu. W trzystronicowym dokumencie w odrębnym punkcie zatytułowanym "Inne zaobserwowane niekorzystne zjawiska" znaleźć można taki zarzut: "Brak jest także konsultacji polityki personalnej dot. spółek SP (skarbu państwa - PNK) z lokalnymi parlamentarzystami".
Kończę trzecią kadencję i zarazem dziesiąty rok posłowania, zdążyłem się więc napatrzyć na rozmaite dziwactwa. Wyzbyłem się już dawno kilku naiwnych przekonań, spokorniałem wobec tzw. realiów, a jednak tym razem - nota bene w trakcie populistycznej dyskusji o pensjach szefów NBP - przeczytałem cytowane zdanie chyba pięć razy, nie mogąc uwierzyć, że na oficjalnym druku sejmowym można coś takiego napisać. Nie mam w felietonie dość miejsca, by wyliczyć wszystkich 120 posłów podpisanych pod tym horrendum. Wymienię więc tylko bardziej znanych: Tadeusz Iwiński, Piotr Gadzinowski, Maciej Manicki (SLD, drugi dodatkowo "Nie", trzeci - OPZZ - 48 proc. poparcia, według najnowszych sondaży), Tomasz Wełnicki (kiedyś AWS, teraz już nie wiem, pewno AWS Prawica - 10 proc.), Gabriel Janowski (dawniej AWS, teraz "cukier krzepi" - nie wiem, ile procent), Janina Kraus i Jan Łopuszański (Alternatywa albo inne PP - poparcie jak wyżej), Bogdan Pęk i Janusz Dobrosz (PSL - 7 proc., wcześniej 13 proc.), no i ci wszyscy pozostali, których przynależności klubowej trudno dociec, bo z cokolwiek nieświeżych stron internetowych trudno się dowiedzieć, kto dokąd przeszedł i kto na co wskoczył.
Okazało się zresztą, że 27 sygnatariuszy uznało się za "zmanipulowanych", bo nie wiedziało, że wspólne dzieło będzie sprawozdawane przez posła Tadeusza Maćkałę (kiedyś AWS, teraz nie wiem). Nasuwa się wniosek, że minister skarbu powinien konsultować swe nominacje z lokalnymi parlamentarzystami, pod warunkiem że nie nazywają się Maćkała. Dlaczego więc zarzucać Irlandczykom, że są egoistami?
Więcej możesz przeczytać w 24/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.