Ściernisko i San Francisco

Ściernisko i San Francisco

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska musi się zmierzyć z zadaniem, jakie wyznacza jej historia

"Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco"
Paweł Golec/George W. Bush


Trzeba przyznać, że jak na prawoskrzydłowego konserwatystę amerykański prezydent jest całkiem na bieżąco ze współczesnymi przebojami, choć lekką obawę budzi powołanie się akurat na San Francisco. W tym punkcie obaj - zarówno lider zespołu Golec uOrkiestra, jak i nasz zeszłotygodniowy gość - trochę jednak przesadzają. W polskim nizinnym i mało oceanicznym krajobrazie trudno sobie gdziekolwiek wyobrazić miejsce, które kiedykolwiek mogłoby przypominać San Francisco. Uznajmy jednak licentia poetica, a nawet wiarę w cuda. Jak wiadomo, wiara przenosi góry, więc czemu i nam nie mogłoby się kiedyś przytrafić? Ostatecznie wszystko jest przecież kwestią wyobraźni.
A zeszły tydzień okazał się benefisem wyobraźni. Gdy wielu obserwatorów w Polsce usiłowało nas od miesięcy przyzwyczaić do myśli, że George W. Bush niewiele nowego wniesie do amerykańskiej polityki międzynarodowej, nagle wysłuchaliśmy w Warszawie przemówienia, które wnosi w tę politykę sporo świeżego powietrza i nadzieję, że proces rozszerzenia NATO nie utknie w miejscu. Okazuje się zatem, że warto nastawać ("w porę i nie w porę"), że należy trzymać się horyzontów, jakie Polska wyznaczyła sobie jeszcze za czasów premierostwa Tadeusza Mazowieckiego i które tak zdecydowanie przybliżyły się w czasie pamiętnej amerykańskiej wizyty Bronisława Geremka, pieczętującej nasze członkostwo w NATO. Tu i ówdzie słychać głosy, że Polska nie powinna się uważać za pępek świata, że przeceniamy swoją rolę, że tak naprawdę nie mamy wiele we współczesnym świecie do powiedzenia. Niewątpliwie skromność jest cnotą, nie należy jednak wpadać w skrajność, jaką w polityce międzynarodowej bywa pokusa prowincjonalizmu. Polska musi się zmierzyć z zadaniem, jakie wyznacza jej historia i położenie geopolityczne. Dlatego słusznym powodem do naszej narodowej satysfakcji (ale i zarazem zadaniem) jest to, że właśnie w Warszawie prezydent Bush potwierdził nie tylko bałtycki, słowacki i słoweński horyzont rozszerzenia NATO, ale także... ukraiński. Z tą wypowiedzianą znad Wisły perspektywą będzie się musiała teraz zmierzyć sama Ukraina, która staje przed coraz bardziej realnym wyborem swej narodowej strategii.
Mają swoje powody do zadowolenia także gospodarze szczytu w Göteborgu. Dość mroźne zapowiedzi, sugerujące niechęć, zwłaszcza Paryża i Berlina, do bliższego sprecyzowania kalendarza rozszerzenia UE, wskazywały raczej na fiasko naszych zabiegów. Po raz kolejny przełom nastąpił w czasie nocnych narad, kiedy datosceptycy dali się jednak upartym Szwedom przekonać. I znów - jak widać - trzeba "nastawać w porę i nie w porę"! Wielu obserwatorom tego wydarzenia przyjemność odebrał kostyczny i raczej małostkowy komentarz niemieckiego kanclerza, który nie mógł sobie odmówić zastrzeżenia o braku "politycznego rabatu" dla Polski. Z całym szacunkiem dla kanclerza sądzę, że akurat szef rządu niemieckiego mógł sobie darować uwagę, która daje się nader łatwo zestawić z doświadczeniami samych Niemiec, kiedy odbywało się "minirozszerzenie" dzisiejszej UE o niegdysiejszą NRD. Wielu analityków twierdzi, że w przewidywanym 2002 r. Polska będzie wielokrotnie lepiej przygotowana do członkostwa w UE, niż dałoby się to powiedzieć o wschodnich landach... Akurat w Polsce mało kto karmi się nadzieją, że zostaniemy przyjęci na tzw. piękne oczy, w unii zaś problem z Polską to nie problem naszych dostosowań samych w sobie, lecz raczej wielkości kraju, któremu w pewnym momencie zaczną przysługiwać wymierne przywileje członkowskie. Jestem głęboko przekonany, że przy wszystkich niedoskonałościach nasze tempo i zakres dostosowań nie stawiają nas w końcówce stawki, lecz raczej na jej czele. I tak będzie nadal, jeśli tylko nie dopadnie nas jakaś polityczno-ekonomiczna głupawka. Nie takie tu znowu ściernisko!
Więcej możesz przeczytać w 25/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.