Menu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wydarzenia: POLSKA
Bohaterem tegorocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu był zmarły 50 lat temu Kurt Weill. Jego piosenki królowały nie tylko na koncercie poświęconym jego pamięci, ale również w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki. Realizatorzy koncertu "Weill 2000" postanowili wydobyć twórczość tego kompozytora z cienia Bertolda Brechta. Przedstawienie podzielono na części: "Teatr", "Cafe Chansons" (czyli kabaretowe i knajpiane utwory) oraz "Rock". Widowisko wyreżyserowane przez Jerzego Bielunasa, realizatora ubiegłorocznego koncertu Nicka CaveŐa, było wydarzeniem, jakiego dawno nie oglądano na polskiej estradzie. Popis wokalny dały Agnieszka Fatyga, Justyna Steczkowska, Anna Maria Jopek, Agnieszka Matysik oraz wspaniała jazzowa wokalistka Dee Dee Bridgewater (dała również solowy koncert). Dodatkową atrakcją był występ tancerzy Jarosława Stańka, tworzących zwariowaną atmosferę widowiska. Brawami publiczność nagrodziła wykonany przez Dee Dee Bridgewater utwór "Mackie Majcher" oraz jazzującą kompozycję "Speak Low". Finałową piosenką pierwszej części koncertu był prowokujący, wręcz obrazoburczy utwór "Hosanna Rockefeller", w którym przedstawiono szaleństwo współczesnego świata, a motyw śpiewu kościelnego połączono z kankanem. "Hosanna Rockefeller, Hosanna Henry Ford, Hosanna pornofilm, polityka" - brawurowo śpiewała Fatyga. Druga część, w której wystąpił holenderski zespół Nighthawks At The Diner, była kameralnym preludium, utrzymanym w stylu Toma Waitsa, do eksplozji energii Kazika - bohatera ostatniej, rockowej części przedstawienia.
Na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej występują również laureaci Konkursu Aktorskiej Interpretacji Piosenki, w którym nagrodą jest samochód. W tym roku zwycięzcą został Jacek Bończyk - wspaniale zinterpretował dynamiczny utwór Jacquesa Brela "Następny" oraz wykrzyczał "Wyjdź na bal, na bal, na bal... na balkon wyjdź!", wcielając się w rolę pijanego Romea oczekującego swej ukochanej. Jury pod przewodnictwem Wojciecha Młynarskiego spodobała się również Maria Peszek, aktorka warszawskiego Teatru Studio, która przedstawiła melancholijny utwór "Youkali" Rogera Ferneya z muzyką Weilla. Przyznano jej drugie miejsce. Trzecia nagroda przypadła Agnieszce Chrzanowskiej - dla niej piosenkę o Camille Claudelle napisał poeta Michał Zabłocki.
Wielkimi wydarzeniami były występy Dee Dee Bridgewater i Gilberta Becaud. Amerykańska wokalistka jazzowa wybrana przez Ellę Fitzgerald na swą następczynię w trakcie koncertu solowego uwodziła publiczność wspaniałym wibrującym głosem i żartami. Swobodnie poruszała się po scenie, rozmawiała z zespołem i kokietowała publiczność w songu "Mackie Majcher", utworze bodajże najczęściej śpiewanym w tym roku we Wrocławiu. Na koniec nakłoniła publiczność do zatańczenia bluesa. Ponadsiedemdziesięcioletni Gilbert Becaud, legenda francuskiej piosenki, również pokazał się w świetnej formie i łatwo nawiązał kontakt ze słuchaczami. Tym razem obecni na sali goście uczestniczyli w lekcji śpiewu prowadzonej przez samego mistrza, który najpierw intonował melodię, a potem kazał ją powtarzać, denerwując się i rozpaczając. "Śpiewaj!" i "Jedziemy!" - wołał do osób zajmujących miejsca w pierwszych rzędach.
Ze swoimi recitalami wystąpili także polscy wykonawcy piosenki określanej mianem "aktorska" lub "literacka" - Ewa Błaszczyk śpiewała utwory Agnieszki Osieckiej podczas "Tam, gdzie nie widać oczu", a Mirosław Czyżykiewicz zaprezentował piosenki ze swojej najnowszej płyty "Ave". Na przeglądzie nie mogło zabraknąć Edith Piaf. Z warszawskiego teatru Ateneum przyjechał do Wrocławia słynny spektakl "3 x Piaf", którego reżyserem jest Artur Barciś. W paryskiego "wróbelka" wcieliły się Katarzyna Łochowska-Mazurek, Katarzyna Groniec i Krystyna Tkacz - każda z nich była Piaf z innego okresu jej życia.



Publiczność łódzkiego Teatru Wielkiego i wrocławskiej Operetki z entuzjazmem przyjęła tzw. tango operitę "Maria de Buenos Aires" Astora Piazzolli (1921-1992). Piazzollę, absolwenta studiów u Alberto Ginastery i Nadii Boulanger, krytycy nazywają argentyńskim Chopinem, ponieważ rodzimą muzykę wyniósł na wyżyny artystyczne. W jego tangach panuje niepowtarzalna mroczna atmosfera marzeń sennych. Dziś muzykę Piazzolli grywa wiele zespołów, a "Marię de Buenos Aires" nagrał z argentyńskimi solistami wybitny skrzypek Gidon Kremer (płyta uzyskała nominację do Grammy), który niedawno gościł w Polsce. (DS)

W Starej Galerii Związku Polskich Artystów Fotografików w Warszawie otwarto wystawę zdjęć Sergiusza Sachno "Cherchez la femme!". Prezentowane tu portrety kobiet zaskakują. Każdy z nich jest jakby wycinkiem etiudy aktorskiej. Sachno organizuje krańcowo niewygodną sytuację - w fajerwerkach barw, ozdób próbuje odnaleźć oko modelki; pragnie ocalić duszę tłamszoną przez cywilizację, próbuje bronić człowieka. Według niego, kobiety piękne to kobiety uczciwe: zażenowane swoją kobiecością, ale jednocześnie z niej dumne. Autor, absolwent Wydziału Filozofii Uniwersytetu Karola w Pradze, fotografuje od ćwierćwiecza. Jest twórcą okładek czasopism i płyt, kalendarzy, plakatów. Na swym koncie ma kilka dużych wystaw indywidualnych między innymi: "Klimaty", "Menady", "Aktorzy", "Femina Mistica" i wiele ekspozycji zbiorowych. (MP)

W Warszawie odbył się "festiwal" twórczości Piotra Dumały. To postać dziś już kultowa - zainteresowanych pokazem jego filmów w Centrum Sztuki Współczesnej było tak wielu, że organizatorzy przygotowali dodatkowe seanse. Zrealizowane przez Dumałę filmy animowane wielokrotnie były nagradzane na międzynarodowych przeglądach ("Łagodna", "Franz Kafka", "Ściany"). Swoją wyjątkowość zawdzięczają wypracowanej przez twórcę technice wydrapywania rysunków na płytach gipsowych. Prezentacji filmów towarzyszył wernisaż wystawy rysunków (można oglądać je również w Galerii Teatru Rozmaitości w Warszawie) oraz promocja jego debiutanckiego tomiku opowiadań "Gra w żyletki" (Wydawnictwo Małe); niektóre z nich drukowane były wcześniej w miesięczniku "Kino". W opowiadaniach Dumały - tak jak w jego filmach - panuje mroczna atmosfera koszmarów sennych przypominająca nastrój dzieł Kafki i Dostojewskiego. Przeplatana jest czarnym humorem w stylu opowieści francuskich surrealistów. Na jesień planowana jest premiera animacji "Zbrodnia i kara", nad którą Dumała pracował cztery lata.



Radio na korbkę, teleskopowa laska dla niewidomych, którą można zmniejszyć do rozmiarów długopisu, proteza nogi z wbudowanym mikroukładem komputerowym pozwalającym swobodnie się poruszać, plastikowa łyżeczka zmieniająca kolor po przekroczeniu określonej temperatury, maszynka produkująca ołówki z plastikowych kubków - to kilka spośród 145 eksponatów pokazanych w warszawskiej Zachęcie na wystawie "Millennium Products - nowoczesne rozwiązania na nowe tysiąclecie" (czynnej do 18 marca), zorganizowanej z inicjatywy British Council. Warszawa jest pierwszym miastem na trasie europejskiego tourne brytyjskiej ekspozycji.

Więcej możesz przeczytać w 13/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.