Figury zakazane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z KATARZYNĄ FIGURĄ


"Wprost": - Wykreowała pani w swoim czasie w mediach wizerunek skandalistki. Czy też określiłaby to pani inaczej?
Katarzyna Figura: - Nie wiem, czy to ja wykreowałam ten wizerunek. To raczej media odkryły moją naturalną skłonność do zadziorności. Wiele skandali, których stałam się bohaterką, nie zostało wywołanych przeze mnie. Były dla mnie nawet osobistymi tragediami. Mogłam wtedy albo się poddać, albo walczyć i pokazywać, co mi w duszy gra.
Aleks: - Pewnie niejednego zbulwersował najbardziej ten numer telefonu reklamowany w telewizji...
- Naturalnie. Myślę, że to był kij wsadzony w mrowisko. Nie przewidywałam, że ten pomysł będzie miał aż tak poważne konsekwencje w odbiorze mojej osoby przez opinię publiczną. Nie było też tak, że zamieszania w ogóle się nie spodziewałam. Wiedziałam, że znajdę się ponownie w centrum uwagi.
Viva: - Nad czym pani teraz pracuje?
- Mogę tylko powiedzieć, że mam wiele propozycji z telewizji. Zresztą w domu nie mam telewizora... Co do filmu, istnieje projekt oparty na powieści Witkacego "Nienasycenie". Mam wystąpić w głównej roli kobiecej. Przedsięwzięcie na pewno jest kontrowersyjne, ale będzie to niezwykły wyraz tego, co się dzieje w naszej kulturze, mentalności. To, co Witkacy opisał na początku wieku, jest bardzo aktualne. Reżyserem i autorem adaptacji będzie Wiktor Grodecki.
Coolpapa: - Gdzie można cię teraz zobaczyć na żywo?
- Ostatnio grałam w różnych miastach Polski spektakl "Eksperyment". Jest to sztuka napisana, wyreżyserowana i wspólnie grana z Grzegorzem Maty-
sikiem. Przedstawienie na ogół ma powodzenie, często bilety zostają wykupione na tydzień przed spektaklem, jak to miało miejsce w teatrze Bagatela w Krakowie, ale na przykład we Wrocławiu sztukę odwołano. Może zawinił brak reklamy, może organizatorzy, a może to wynik różnych kontrowersji związanych z moją osobą.
Chrabja: - Czy jest rola, której by pani nie zagrała? I czy jest taka, którą chciałaby pani zagrać?
- Nie zagrałabym złej roli. Jak widzę scenariusz, mogę oczywiście rolę ocenić. Jeśli jest źle napisana, nie ma szans, aby coś z niej zrobić. Chciałabym zagrać postać tragiczną. Jej tragizm wyrażałby się nie tylko w przeżyciach, ale też w niedołężności. Chciałabym, aby nie była to jednoznaczna postać.
Piedro: - Czy wśród ról, które pani dostaje, przeważają te ze scenami "rozbieranymi"?
- Myślę że to już przeszłość. W 1997 r. zagrałam wiele postaci, które przełamały ten stereotyp. Szczególnie stało się to w filmie "Kiler-ów 2-óch" Juliusza Machulskiego dzięki daleko posuniętej autoironii. Podobnie film "Ajlawju" Marka Koterskiego pokazał - mam nadzieję - że nie jestem tylko kawałkiem ciała, ale i dobrą aktorką.
Baryton: - Czy uważa pani siebie za symbol seksu?
- Tyle lat było o tym tak głośno, że w końcu sama w to uwierzyłam. Na początku uważałam, że mówiąc tak, odbiera mi się talent, a moje sukcesy przypisuje się warunkom zewnętrznym. Z biegiem lat stwierdziłam, że po prostu lubię to określenie. Tak jak seks.
Rafał: - Czy zagrałaby pani w filmie pornograficznym?
- Kilka lat temu kusiło mnie nakręcenie erotyku w rodzaju filmów robionych przez Russa Meyera w latach 60. Jednym z moich ulubionych był "Faster Pussy Cat, Kill, Kill". Nie był to tak całkiem pornograficzny obraz, ale na pewno bardzo erotyczny.
Pieniacz: - Czy ma pani na co dzień kontakt z Internetem?
- Miewałam, ale teraz jest on bardzo słaby. Pochłania mnie dom. Myślę jednak, że wkrótce wrócę do Internetu. Jest on w tej chwili dominującym medium.
Sprawny: - Jakie są twoje plany aktorskie na najbliższych kilka lat?
- Chciałabym mieć większą możliwość decydowania o rolach i przedsięwzięciach, w których biorę udział. Dlatego moja pozycja będzie bardziej zbliżona do producenta lub autora pomysłu. Moje życie nie będzie już tak uzależnione od innych ludzi.
Dariusz: - Nagrała pani kilka piosenek. Czy możemy się spodziewać dużej płyty?
- Jej tytuł to "Figury zakazane". Myślę, że wkrótce pojawi się w zakazanych miejscach (underground). Będzie na niej trzynaście utworów w różnej stylistyce. Kompozytorem i autorem poezji jest Jann Castor. Nie wykluczam, że ukaże się wraz z książką - moją autobiografią.

Więcej możesz przeczytać w 13/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.