Żniwa fałszerzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed debiutem euro na rynek trafia ogromna ilość fałszywych marek, franków i lirów
Do rozpoczęcia największej w dziejach świata wymiany pieniędzy pozostało już niewiele ponad sto dni. Dla fałszerzy to ostatnia okazja, by się pozbyć podrobionych banknotów walut wycofywanych w dwunastu państwach Europy.

Godzina zero
Z piętnastu państw Unii Europejskiej waluty narodowe zachowają tylko Duńczycy, Szwedzi i Brytyjczycy. W pozostałych krajach trwa gorączkowe testowanie planów rozwożenia pieniędzy, przestawienia komputerów na nowy sposób rozliczeń oraz dostosowania bankomatów i automatów do nowej waluty. Najwięcej pieniędzy będą musieli wymienić Niemcy, którzy wycofają z rynku aż 300 mld marek i wprowadzą nowe monety i banknoty o wartości 153 mld euro. Im bliżej godziny zero, tym więcej odnotowuje się tam prób podrzucenia na rynek fałszywych pieniędzy. O zwiększonej aktywności oszustów informują także Francuzi, Włosi i Hiszpanie. Gdy po pierwszym półroczu niemiecki Federalny Urząd Kryminalny w Wiesbaden poinformował o pięćdziesięcioprocentowym wzroście napływu fałszywych marek, minister spraw wewnętrznych Otto Schily zażądał szczegółowego raportu. Rezultaty okazały się bardzo niepokojące.
W ciągu roku w najbardziej wysuniętej na zachód Nadrenii Północnej-Westfalii liczba wypadków wprowadzenia w obieg fałszywych banknotów zwiększyła się o 100 proc., w Saksonii-Anhalt - bez mała o 90 proc., a w graniczącej z Polską Brandenburgii wzrosła o 70 proc. Rekord pierwszego półrocza padł w Berlinie, gdzie policja przechwyciła aż siedmiokrotnie więcej podrobionych marek niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku. Trafiają one do obiegu głównie poprzez sklepy i stacje benzynowe, ale próbowano nimi płacić nawet przy zakupie używanych samochodów luksusowych. Deutsche Bundesbank otrzymuje dziś do ekspertyzy trzykrotnie więcej podejrzanych banknotów niż rok temu.

Zawodowcy i amatorzy
Zadziwia perfekcja fałszerzy - ich "produkty" przechodzą niekiedy pomyślnie testy przy użyciu specjalistycznych urządzeń. Okazję do łatwego zarobku chcą wykorzystać nie tylko dobrze zorganizowane gangi. W ręce policji coraz częściej wpadają kilkunastoletni chłopcy, fałszujący pieniądze za pomocą domowych drukarek. Aby nie wzbudzać podejrzeń sprzedawców, puszczają w obieg przede wszystkim banknoty o niskich nominałach. - Ryzyko świadomego i nieświadomego posługiwania się fałszywymi pieniędzmi, które wkrótce będą wycofane z obiegu, jest dziś dwukrotnie większe, ale szczytowego nasilenia tego zjawiska spodziewamy się dopiero w chwili rozpoczęcia wymiany - przewiduje rzecznik Związku Niemieckiego Handlu Detalicznego Hubertus Pellengahr. Jeszcze w noc sylwestrową klienci będą regulować rachunki w walutach narodowych, ale resztę otrzymają już w euro. Operacja ta będzie wymagała dostarczenia do placówek handlowych i banków nawet trzydziestokrotnie większej ilości pieniędzy, niż wynoszą ich dzienne obroty. Niektórzy przestępcy próbują już teraz uprzedzić operację wymiany. We Francji fałszerze zaproponowali obywatelom w imieniu poczty kupno euro primeur - rzekomej "pilotowej partii nowych banknotów". Poczta w Besan"on ostrzegła, że nie prowadzi takiej akcji, a prawdziwe euro można będzie otrzymać dopiero po 1 stycznia 2002 r.

Uważaj na marki!
Niemiecka policja wpadła m.in. na trop przestępczego syndykatu z Bułgarii, który wyróżnił się wyjątkowo dobrą jakością podrabianych marek. Do najlepiej wyspecjalizowanych i największych "dostawców" z zagranicy zalicza się też Rosję, państwa poradzieckie i Polskę.
- Ofiarami fałszerzy mogą także paść obywatele krajów spoza unii. Niedawno koledzy z Polski powiadomili nas o wykryciu drukarni, w której wytwarzano doskonałe fałszywki marek - mówi Ute Kadow, kierowniczka wydziału ds. fałszywych pieniędzy w Krajowym Urzędzie Kryminalnym. Ute Kadow apeluje, by w okresie poprzedzającym wymianę zwracać szczególną uwagę na źródło pochodzenia otrzymywanych pieniędzy. Najlepiej korzystać z kart kredytowych i bezgotówkowych form płatności. Większość Polaków przyjeżdżających do Niemiec przywozi jednak marki. Są to często duże sumy, przeznaczone na zakup samochodu. Niemiecka policja zaleca, by złotówki wymieniać wyłącznie w bankach. Dzięki te-mu można się zabezpieczyć przed konfiskatą pieniędzy, aresztowaniem i konsekwencjami prawnymi.


Więcej możesz przeczytać w 37/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.