Homo internetus

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Wydajność komputerów - w odróżnieniu od potencjału naszego intelektu - podwaja się co półtora roku. Za 30 lat maszyny będą inteligentniejsze od ludzi. Jeśli chcemy zapewnić przewagę systemów biologicznych nad elektronicznymi, musimy jak najszybciej rozwinąć techniki umożliwiające bezpośrednie sprzężenie mózgu człowieka i komputera" - przekonuje prof. Stephen Hawking.

Mechanizm naturalnej ewolucji może się okazać zbyt wolny w porównaniu z postępem technicznym, dlatego dalszy rozwój ludzi ma umożliwić i biocybernetyka. W XXI wieku kolejnym stadium ewolucji człowieka będzie homo internetus, czyli istota, której mózg dzięki specjalnym implantom stanie się częścią Internetu.
Zmiany ekonomiczne i społeczne dokonane w ciągu ostatnich 20 lat w wyniku rozwoju komputerów i Internetu są niczym w porównaniu ze skokiem cywilizacyjnym, jaki spowoduje wykorzystanie nanotechnologii - zapowiadają naukowcy. Już dziś w laboratoriach firm komputerowych testuje się układy zbudowane z pojedynczych atomów. Za kilka lat do produkcji trafią urządzenia o rozmiarach mierzonych w nanometrach (wielokrotnie cieńsze od ludzkiego włosa) i zarazem setki razy wydajniejsze od dzisiejszych pecetów. Trwają też prace nad układami biologicznymi, w których zamiast krzemu wykorzystywane będą komórki.
- Integracja nowoczesnych technik biologicznych i półprzewodnikowych sprawia, że realnie zaczynamy myśleć o rozwiązaniach dotychczas prezentowanych tylko w literaturze science fiction. Po komputeryzacji przedsiębiorstw, domów i samochodów możliwa będzie komputeryzacja samego człowieka - twierdzi prof. Władysław Torbicz, dyrektor naukowy Instytutu Biocybernetyki i Inżynierii Biomedycznej PAN.

Cyborg z wysokim IQ
Nowoczesne komputery wykonują miliardy operacji na sekundę. Nawet najszybszy z nich nie jest jednak jeszcze w stanie pozytywnie przejść testu Alana Turinga. Ten brytyjski matematyk opracował w latach 30. minionego stulecia teoretyczny model maszyny obliczeniowej, której koncepcję wykorzystano przy konstrukcji komputerów. Zaproponował, by za myślące uznawać maszyny, których w trakcie rozmowy nie można odróżnić od żywych osób. Co prawda obecne komputery miliony razy szybciej wykonują obliczenia matematyczne, ale ciągle nieporównywalnie gorzej niż człowiek radzą sobie z rozpoznawaniem przedmiotów czy abstrakcyjnych pojęć. Udało się wszak odnieść pewien sukces - powstały systemy zdolne do wyciągania wniosków i rozszerzania swojej wiedzy.
- Skonstruowanie automatu, który będzie miał zdolność logicznego myślenia, jest coraz bliższe. Nie oznacza to jednak, że stworzymy sztuczną kopię człowieka. Podstawową różnicą będzie brak emocji, które często wpływają na decyzje podejmowane przez ludzi. Ponadto inteligentna maszyna - choć rozpozna kolory czy kształty - będzie pozbawiona m.in. poczucia piękna - wyjaśnia prof. Torbicz. Vernor Vigne, matematyk i informatyk z uniwersytetu w San Diego, autor publikacji na temat sztucznej inteligencji w najbardziej prestiżowych pismach naukowych, przewiduje, że komputery zrównają się możliwościami intelektualnymi z człowiekiem około 2030 r. "Homo sapiens już niedługo utraci miano najinteligentniejszej istoty na Ziemi" - podkreśla Vigne.

Internetowy mózg
"Niebezpieczeństwo, że maszyny zaczną same rozwijać inteligentne formy i tym samym staną się zagrożeniem dla człowieka, jest jak najbardziej realne" - ostrzega Stephen Hawking. "Aby wyrównać szanse w rywalizacji z inteligentnymi maszynami, musimy zwiększyć moc naszego mózgu" - dodaje Vernor Vigne. Mają w tym pomóc modyfikacje genetyczne i wszczepianie do organizmu mikroskopijnych układów. Prawdopodobnie za kilkadziesiąt lat biologiczno-elektroniczne implanty wspomogą nasze procesy myślowe, przyspieszą i powiększą pamięć oraz usprawnią zmysły. - Implanty wesprą lub zastąpią pracę poszczególnych ośrodków mózgu. Dadzą możliwość używania całego potencjału mózgu, który wykorzystywany jest teraz w niewielkim stopniu. Przewiduje się także umieszczenie czujników w narządach człowieka po to, by analizować i wspomagać ich funkcjonowanie - mówi prof. Torbicz.
Układy wszczepiane w ośrodki zmysłów pozwolą na generowanie realnie odczuwalnych wirtualnych światów. W przyszłości bez ruszania się z fotela będzie można doświadczyć wszelkich doznań towarzyszących na przykład spacerowi po lesie. Wizje naukowców sięgają jeszcze dalej. Planowane jest bezpośrednie podłączenie mózgu do Internetu. Człowiek będzie mógł przeglądać zasoby całej globalnej sieci, podobnie jak teraz przeszukuje swoją pamięć. Wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym wieku doczekamy się nowego stadium rozwoju człowieka - na poły elektronicznego następcy homo sapiens. - Bez problemu potrafimy sobie wyobrazić istoty mniej inteligentne, ale pojęcie wielokrotnie wyższej inteligencji od naszej jest trudne do zrozumienia. Co to bowiem w praktyce będzie oznaczać, że czyjś iloraz inteligencji wynosi 500? Powszechne jest pragnienie kontaktu z mądrymi ludźmi, ale raczej większość nie będzie chciała być przybudówką do maszyny - twierdzi prof. Jacek Hołówka z Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego.

Miłość androidów
"Gdy wydajność komputerów dorówna możliwościom ludzkiego umysłu, będzie można się pokusić o przeniesienie zawartości mózgu do ich pamięci. Mózg taki będzie normalnie funkcjonował: pamiętał wydarzenia z przeszłości i poznawał nowe rzeczy. Śmierć organizmu nie będzie więc pociągać za sobą końca życia danej osoby" - zapowiada Peter Cochrane, szef laboratoriów British Telecom, który ze względu na codzienne obcowanie z przyszłymi technologiami mówi o sobie, że "żyje za dziesięć lat".
Czy ludzie zdecydują się na cyfrowe życie w postaci zapisu w komputerze? "Chciałbym utrzymać kontakt z ojcem, który zmarł przed wielu laty. Fizyczna postać nie ma dla mnie znaczenia, choć nie wiem, czy matka zaakceptowałaby transfer ukochanego męża do maszyny" - dodaje Cochrane. Kochamy naszych bliskich z sztucznym sercem lub protezami kończyn. Czy transfer mózgu do urządzenia - nawet jeśli będzie to android zbudowany na wzór człowieka - wyznacza granicę miłości? - Często zakochujemy się w osobach, które poznaliśmy w Internecie. Brak fizycznego kontaktu nie jest problemem. Jeśli kiedyś możliwe stanie się przeniesienie umysłu do komputera i będzie on działał tak samo jak żywa istota, nie widzę przeszkód, by utrzymywać więzi z taką osobą. Czy to będzie człowiek, pozostanie jedynie kwestią językową - ocenia prof. Hołówka.

Komputerowa etyka
Rewolucja internetowa wywołuje dzisiaj dyskusje związane z legalnością cyfrowej muzyki czy ochroną prywatności. Za kilka lat będziemy musieli znaleźć odpowiedzi na znacznie trudniejsze pytania. Na wszczepienie implantów zwiększających poziom inteligencji do setek IQ stać będzie nielicznych. Względy ekonomiczne to jednak nic w porównaniu z dylematami etycznymi. "Klonowanie, manipulacje genetyczne czy implanty biocybernetyczne przerażają większość ludzi. Dotykamy bowiem fundamentalnej kwestii: czym jest człowiek? Zbiorem związków chemicznych czy dziełem Boga? Czy mamy prawo powołać do życia coś doskonalszego od istoty stworzonej przez Boga na swoje podobieństwo?" - pyta Peter Schwartz, futurysta, który doradza amerykańskim agendom rządowym i firmom w zakresie przyszłych technologii. "W następnych dekadach ludzie będą się zabijać z powodu odmiennych poglądów dotyczących postępu w nauce" - kreśli czarną wizję Schwartz. Czy czeka nas odrodzenie ruchu luddystów, tym razem występujących przeciwko rewolucji nanokomputerowej?


Więcej możesz przeczytać w 39/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.