Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 

Osteoporoza u mężczyzn

 Osteoporoza, uważana powszechnie za chorobę kobiecą, dotyka również mężczyzn. Do grupy podwyższonego ryzyka zachorowania na nią należą panowie cierpiący na raka prostaty. Wiąże się to ze stosowanymi w walce z nowotworem preparatami wstrzymującymi wytwarzanie męskich hormonów. Leki obniżające poziom na przykład testosteronu, stosowane już we wczesnym stadium raka prostaty, dają wielkie szanse na wyleczenie. Niestety, długotrwałe ich podawanie powoduje skutki uboczne, często bagatelizowane przez specjalistów. Prostym sposobem na zapobieganie osteoporozie jest podawanie chorym preparatu pomidronate, stosowanego w leczeniu schorzeń kości. U osób, które eksperymentalnie przyjmowały go przez prawie 48 tygodni, tkanka kostna pozostała nie zmieniona. U porównawczej grupy chorych, którym podawano jedynie leki zwalczające raka, poziom rozmiękania kości wzrósł z 2 proc. do 8 proc.

Ewolucja mowy

Zidentyfikowano pierwszy gen związany z rozwojem mowy. Udało się to brytyjskim naukowcom. Odkrycie stało się możliwe dzięki założeniu, że wady wymowy spowodowane są uszkodzeniem kodu genetycznego. Materiał genetyczny trzech pokoleń rodziny cierpiącej z powodu rzadkiego defektu mowy, polegającego na trudnościach z rozumieniem, porównywano z genotypami zebranymi w banku danych. Żmudne badania pozwoliły znaleźć winowajcę, którym okazał się błąd w sekwencji nici DNA, w genie zwanym FOXP2. Jak zapewnia prof. Anthony Monaco, odkrycie umożliwi odszukanie innych zaburzających mowę genów. Porównanie fragmentów ludzkich nici DNA z genami zwierząt naczelnych pozwoli prześledzić ewolucję mowy.

Nie głodzić raka

 Walka z komórkami rakowymi zaczyna się od terapii antyangiogenicznej, która polega na niszczeniu naczyń krwionośnych prowadzących do wnętrza guza. Tak uszkodzone komórki nowotworowe poddawane są napromieniowaniu i chemioterapii. Naukowcy z Massachusetts General Hospital Department of Radiation Oncology sugerują jednak, że skuteczniejsza jest metoda odwrotna - unormowanie nieuporządkowanych naczyń krwionośnych guza. Obserwacje laboratoryjne ujawniły, że nowotwór zaopatrywany jest w produkty odżywcze przez wiele nie zorganizowanych i nienormalnych naczyń krwionośnych, co powoduje utrudnienia w dopływie krwi do jego wnętrza. Jest to naturalną przeszkodą w radio- i chemioterapii, bowiem ich skuteczność w dużym stopniu zależy od ukrwienia chorych obszarów. Obserwacje przeprowadzone przez naukowców ujawniły w dodatku, że dzięki antyangiogenicznym czynnikom można modelować układ naczyniowy guzów, ponieważ przed zniszczeniem naczyń wyraźnie poprawiają one ich kondycję. Niestety, nie są znane optymalne dawki leków antyangiogenicznych.

Bolesne odkrycie

 Zwiększone ryzyko śmierci, na przykład z powodu raka, wywołane jest podwyższoną ilością receptorów bólowych - przypuszczają naukowcy. Możliwe także, że odczuwanie bólu osłabia organizm i skraca życie. Do takich wniosków doszli badacze, obserwując 6569 osób powyżej 85. roku życia. Pytano ich, czy i gdzie odczuwają ból. Sprawdzano również inne czynniki zwiększające ryzyko śmierci, na przykład palenie papierosów czy poziom odporności psychicznej na stres. W ciągu ośmiu lat badań umarły 654 osoby. Przyczyną ich śmierci były choroby układu oddechowego, serca i rak. Długotrwała obserwacja poddanych eksperymentowi ochotników pokazała, że ci, którzy stale odczuwali bóle, umierali wcześniej. Liczba nagłych zgonów w tej grupie badanych, w porównaniu z ludźmi nie odczuwającymi bólu, rosła pięciokrotnie. Wzrastało też ryzyko śmierci w chorobie nowotworowej.

Geny obżarstwa

 Gust kulinarny zapisany jest w genach - ujawniły badania ponad trzystu bliźniaczych par. W eksperymencie poproszono 110 jednojajowych i 150 dwujajowych par dorosłych bliźniąt mieszkających oddzielnie o zapisywanie przez siedem dni, co, jak dużo i kiedy jadły. Dodatkowo należało odnotować liczbę współbiesiadników oraz stopień uczucia głodu i nasycenia. Bliźniacy genetycznie identyczni, mimo że od lat mieszkali osobno, dwukrotnie częściej niż różnojajowi jedli te same produkty. Podobna zależność dotyczyła innych analizowanych czynników. Badanie dowiodło, że przyzwyczajenia żywieniowe wyniesione z domu rodzinnego - wbrew powszechnej opinii - nie odgrywają w dorosłym życiu większej roli. To, jak często i jak treściwie jemy, zależy od genów.

Więcej możesz przeczytać w 42/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.