Pojedynek z seksem

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Pianistka" i "Intymność" kompromitują seks jako rekompensatę życiowych porażek

Rozmawiają ZYGMUNT KAŁUŻYŃSKI i TOMASZ RACZEK

Tomasz Raczek: Panie Zygmuncie, w naszych kinach pojawiły się dwa filmy, które łączy nie tylko temat, ale i to, że każdy z nich został uznany za najlepszy na jednym z największych festiwali filmowych na świecie. "Pianistka" otrzymała Grand Prix jury w Cannes, a "Intymność" nagrodzono Złotym Niedźwiedziem w Berlinie. Wspólnym elementem ich fabuł jest seks, który nie staje się ratunkiem dla ludzi nie umiejących sobie poradzić w życiu. To kompromitacja seksu jako rekompensaty.
Zygmunt Kałużyński: Zwraca pan uwagę na osobisty zawód, jaki spotyka bohaterów, a ja uważam, że to są wręcz dramaty nędzy seksualnej człowieka. Nie bez powodu oba te filmy pojawiły się ostatnio i nie są jedynymi przykładami podobnej postawy. Uważam, że jest to reakcja humanistyczna na cywilizację seksualną, jaką stworzono w ostatnich dziesięcioleciach i która doszła do takiej swobody pod hasłem wyzwolenia, rozluźnienia rygorów, zdrowia, jakiej nigdy nie było w historii Europy.
TR: Powiedział pan "Europy". Oba filmy są nie tylko europejskie, ale i w specyficzny sposób antyamerykańskie. W "Intymności" wyreżyserowanej przez Francuza Patrice’a Chéreau zagrali aktorzy angielscy, a w "Pianistce" w reżyserii Austriaka Michaela Haneke - Francuzi, najlepsi, jakich ma Europa: Isabelle Huppert i Benoit Magimel otrzymali nagrody w Cannes za najlepsze kreacje. Kerry Fox ("Intymność") zaś analogiczne wyróżnienie w Berlinie. Są to więc filmy, które w tym roku Europa wystawiła przeciwko Hollywood i które odniosły największy sukces artystyczny. Całkowicie zrywają one z amerykańskim sposobem prezentowania seksu na ekranie - są tak wyrafinowane, że w polskich kinach idą przy pustawej widowni. Uważam to za porażkę. Oto przykład zniszczeń, jakie w naszej kulturze kinowej poczyniła nieograniczona dystrybucja filmów amerykańskich.
ZK: Zaraz, zaraz, możliwe, że publiczność u nas jeszcze zwróci uwagę na te filmy, bo one są tak uderzającą nowością, że w pierwszej chwili powodują dezorientację. W tym, co pan mówi, jest ważne spostrzeżenie: w Ameryce seks traktuje się ze swego rodzaju kliniczną swobodą, ale i klinicznym uproszczeniem. To znaczy - seks należy uprawiać, przezwyciężywszy w sobie wszelkie ograniczenia i...
TR: ...robić z tego widowisko. A tu mamy przykłady jednostek, próbujących się zmierzyć z seksem.
ZK: Pan znowu podkreśla ich indywidualność.
TR: Tak, bo nie można z nich zrobić typowych przedstawicieli jakichś grup społecznych czy trendów. Dlatego mniej wyrobiony widz tego nie chwyta.
ZK: Ja powiedziałbym nawet, że w wypadku "Pianistki" jesteśmy na granicy degeneracji. Nie sposób jednak nazwać naszej bohaterki (Isabelle Huppert) psychopatką czy obsesjonatką. Psychopatia łączy się z utratą kontroli intelektualnej nad swoim życiem, tymczasem ona doskonale wie, co robi.
TR: Jest profesorką gry na fortepianie, udzielającą lekcji mistrzowskich. Ma około 40 lat i mieszka z matką (w tej roli świetna Annie Girardot). Swoje potrzeby seksualne realizuje w sposób namiastkowy i na granicy społecznej akceptacji, samotnie odwiedzając sex shopy, peep show i kina pornograficzne.
ZK: Pytanie, czy ona w ogóle realizuje swoje potrzeby. Ona po prostu rozmyślnie schodzi niejako na sam dół życia seksualnego. Do tego stopnia, że podgląda pieszczącą się parę podczas seansu w kinie samochodowym i prawie zostaje pobita, gdy to się wydaje.
TR: A może, panie Zygmuncie, ona poszukuje w seksie tego wyrafinowania, które osiąga w sztuce, w muzyce? Może nie jest zdolna do zwykłego seksu w rodzaju "kocham cię, pocałuj mnie, chodźmy do łóżka"?
ZK: Ale to nie jest wyrafinowanie, to jest zejście do rynsztoka! Upieram się, że jest to wypadek szczególny, ale - jak powiedział Freud - choroba jest w olbrzymim powiększeniu zjawiskiem, które każdy normalny ma w sobie. A to zjawisko określam jako dramat nędzy seksualnej. Nasza pianistka reprezentuje sztukę muzyczną najbardziej wyrafinowaną, jaka może być. Nie bez powodu raz po raz widzimy ręce na klawiaturze, wykonujące bardzo ambitne utwory Schuberta, Schumanna i Bacha. Przy tym jej wypowiedzi wskazują na to, że to jest subtelność muzykologiczna najwyższej klasy.
TR: Ale w tym filmie, panie Zygmuncie, ręce na klawiaturze fotografowane są z góry wraz z rozłożonymi pod klawiaturą nogami i kroczem.
ZK: To jest problem bohaterki: przepaść między kulturą, która jest jej światem, a zwierzęcością, bydlęcością, ohydnością seksu. Dlatego ogląda film pornograficzny w publicznym zakładzie i gdy znajduje tam chustki higieniczne, porzucone przez poprzednich bywalców, którzy zostawili ślady swojego oglądania, wyciąga je i wącha. Rozmyślnie tarza się w tym tak, że już swobodniej nie można. To jest konflikt między tym, co w człowieku duchowe, a tym, co zwierzęce. Bo człowiek jest potworem, panie Tomaszu.
TR: Nie bez kozery akcja tego filmu rozgrywa się w mieście Freuda, Wiedniu.
ZK: Freuda, który powiedział, że nie ma człowieka, który byłby normalny seksualnie. Wszyscy jesteśmy zboczeńcami, czyli każdy ma sposób uprawiania seksu sobie właściwy ze skłonnościami, które nie przekraczają granicy degeneracji, tylko są nasze własne. W filmie "Intymność" też mamy ten problem - kontrast między życiem obywateli a rozpustą, którą bohater uprawia w każdą środę z dziewczyną, która się na to godzi.
TR: Specyfiką ich spotkań jest to, że się do siebie w ogóle nie odzywają. Nawet nie wiedzą, kim są, co robią w życiu. Problem zaczyna się w momencie, gdy bohater odczuwa potrzebę, żeby poznać swoją partnerkę i niejako wejść w jej życie. Ona zresztą też jest artystką - aktorką. Znowu więc mamy motyw artysty nie spełnionego.
ZK: Dlatego twierdzę, że tematem obu filmów jest kontrast między duchowym najwyższym diapazonem kultury ludzkiej i tym, co zwierzęce, biologiczne w człowieku. Oba filmy wyrażają niepokój, dramat, tragedię. Bo to jest nie do pogodzenia! W człowieku jest kontrast, który można najwyżej zafałszować.
Więcej możesz przeczytać w 47/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.