Cyfrowy cerber

Dodano:   /  Zmieniono: 
Elektroniczne transakcje są bezpieczniejsze niż tradycyjne przelewy

Co roku zdarza się około 400 napadów na osoby wychodzące z banku z gotówką lub wypłacające pieniądze z bankomatu - informuje Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji. Nie musimy stwarzać okazji złodziejom. Możemy bezpiecznie wpłacić dowolną kwotę na dowolne konto przez Internet. Informatycy gwarantują, że zabezpieczenia, które opracowali, uniemożliwiają przechwycenie naszych pieniędzy i danych przy dokonywaniu elektronicznych transakcji.
- Kiedy kupowałem mieszkanie, poprosiłem sprzedającego, aby założył konto w banku, do którego można wpłacać pieniądze przez Internet. Wysłałem pieniądze z domowego komputera i gdy tylko trafiły na wskazane konto, podpisaliśmy umowę kupna-sprzedaży - opowiada Jerzy Łukasik z Warszawy. Fachowcy od bezpieczeństwa elektronicznego twierdzą, że takie operacje są w pełni bezpieczne. - Nikomu jeszcze nie udało się złamać naszych zabezpieczeń - zapewnia Cezary Prokopowicz, dyrektor na Europę Środkową i Wschodnią firmy RSA Security. - Elektroniczni strażnicy naszych pieniędzy to algorytmy. Gdyby ktoś chciał się włamać na konto, musiałby w czasie, gdy jesteśmy zalogowani na stronie, odgadnąć kombinację 2128 cyfr. Jest to niewykonalne nawet dla najszybszego komputera, a tym bardziej dla najzdolniejszego człowieka - przekonuje Prokopowicz. Liczy się również przezorność - nigdy nie powinniśmy odchodzić od komputera bez uprzedniego wylogowania się z serwisu bankowego.
W niektórych bankach oprócz karty płatniczej klienci otrzymują niewielkie urządzenie, zwane tokenem (przypomina ono kartę płatniczą lub breloczek z wyświetlaczem). Dzięki niemu nawet właściciel lokaty nie zna do chwili transakcji kombinacji cyfr, które trzeba wpisać, aby się zalogować. Zmieniają się one co kilka minut i można je odczytać tylko za pomocą tokena. Należy pamiętać, by nie nosić razem tokena i hasła wymaganego przy łączeniu się z kontem. Inne banki przesyłają klientom listę kodów dostępu, najczęściej z kilkudziesięcioma numerami. Za pomocą każdego z nich można dokonać tylko jednego przelewu.
Policjanci zajmujący się przestępstwami internetowymi przestrzegają przed korzystaniem z kont internetowych przy płaceniu za niektóre usługi. - Przestępca może na przykład założyć stronę, na której oferuje po bardzo korzystnych cenach materiały pornograficzne. Dokonując wpłaty, podajemy numer karty kredytowej. To wystarczy, by na nasz koszt ktoś zrobił zakupy w sklepie internetowym - ostrzega Paweł Biedziak.

Więcej możesz przeczytać w 49/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.