Ojciec Rydzyk kontra papież

Ojciec Rydzyk kontra papież

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z JANEM NOWAKIEM-JEZIORAŃSKIM
Andrzej Kropiwnicki: Polska przeżywa kryzys, liberalni politycy są znienawidzeni, naród kocha populistów. Dokąd zmierzamy?
Jan Nowak-Jeziorański: Rzeczywiście niektóre zmiany zachodzące w Polsce budzą niepokój. Jedną z nich jest pojawienie się Leppera. Oto popularność zdobywa człowiek, który wypowiedział wojnę swojemu krajowi, wykorzystując problemy, jakie pojawiły się na świecie. Boję się, że pogarszanie się sytuacji gospodarczej i narastające niezadowolenie w społeczeństwie otworzą mu drogę do władzy. Zastanawiam się, czy usunięcie Leppera ze stanowiska wicemarszałka sprawi, że jego popularność wzrośnie, czy jednak się zmniejszy.
George: Czy Lepper zostanie naszym Hitlerem?
- Poważnie się tego obawiam. Elity polityczne najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z analogii - nie między Lepperem a Hitlerem, bo Lepper nikogo nie zamordował. Lepper może zdobyć większość w następnych wyborach. Nie mówię, że tak się stanie, ale tak się stać może.
Joanna: To nie Lepper jest najgroźniejszy. Gorszy jest ojciec Rydzyk.
- Po śmierci papieża, który jest i pozostanie autorytetem, może rzeczywiście dojść do rozłamu w polskim Kościele. Ojciec Rydzyk dawno już wypowiedział posłuszeństwo Ojcu Świętemu. Pozostaje ubolewać, że polski episkopat nie zdecydował się na wykorzystanie swoich możliwości i Rydzyka nie ukarał. To źle wróży.
Loos: Czy w 1989 r. myślał pan, że 12 lat później dojdzie do demokratycznego przejęcia władzy w Polsce przez postkomunistów?
- Kiedy po 1989 r. przyjechałem do Polski wolnej i demokratycznej, nie sądziłem, że to samo społeczeństwo, które z poświęceniem walczyło o odsuniecie tamtej ekipy, odda w wolnych wyborach władzę ludziom, którzy są spadkobiercami elity rządowej PRL. Traktuję to jako osobistą tragedię, bo większą część życia walczyłem z komunizmem.
Glurp: Klęska AWS i UW była zasłużona. Arogancja musi być karana.
- Nie wolno porównywać nawet najgorszej arogancji z chamstwem. Czym innym jest aroganckie zachowanie, a czym innym barbarzyństwo. Lżenie nie tylko ludzi, ale i całego państwa w osobie jego przedstawicieli, jest rzeczą niedopuszczalną. Podobnie jak wygłaszanie kłamliwych opinii. Jeśli wyborcy będą to tolerować, zacznę poważnie się obawiać o naszą przyszłość.
Krieg: Czy wojna z Afganistanem była nieunikniona?
- Była. Rząd Busha nie mógł pozostać bierny wobec ataku wymierzonego w samo serce Stanów Zjednoczonych. Musiał podjąć kroki, by ukarać sprawców i tych, którzy ich bronią. Atak na Afganistan ma też odstraszyć ewentualnych naśladowców. Co nie znaczy, że nie przewiduję kolejnych ataków terrorystycznych na USA. Postęp techniczny zmienił stosunek sił. Dziś nawet słabe państwo albo choćby banda terrorystów mogą zadać miażdżący cios. Ameryka stanie wówczas wobec nieznanego sprawcy dysponującego środkami masowego zniszczenia i pozostającego w ukryciu. Terrorystów nie da się wyeliminować tylko za pomocą czołgów. Jedynym sposobem niszczenia takich ruchów jest infiltracja. To będzie wojna wywiadu.
Kix: Czy Polska rzeczywiście może liczyć na pomoc NATO, jeśli nie mogą na nią liczyć Stany Zjednoczone?
- Natychmiast po 11 września NATO zadeklarowało przyjście z pomocą Stanom Zjednoczonym, które jednak nie skorzystały z tej oferty. Wolały wejść w bilateralne porozumienia z poszczególnymi krajami. Wśród nich znalazła się Polska, co niewątpliwie podniosło jej pozycję. Rząd Busha wyszedł z założenia, że uzyskanie pomocy od tak wielkiego cielska jak NATO zajmie więcej czasu niż dogadanie się z konkretnymi państwami. Co do nas, to Polska nie mogłaby liczyć na pomoc NATO i USA w sytuacji zagrożenia tylko w takim wypadku, gdyby sama nie zadeklarowała im teraz pomocy.
Jędruś: Po co Polsce UE? Wykupią naszą ziemię, nasze fabryki.
- Jeśli Polska nie przystąpi do Unii Europejskiej, grozi jej utrata niepodległości. Unia jest bowiem takim olbrzymem gospodarczym, że nasz kraj musiałby przyjmować narzucane przez nią warunki, aby przeżyć. Tymczasem jako członek unii sama weźmie udział w podejmowaniu istotnych dla nas decyzji. Nieprzystąpienie do UE oznaczałoby degradację i skarłowacenie państwa. Gdy zaś chodzi o wykupywanie ziemi, uważam, że jeśli tylko zostanie zapewniony odpowiedni okres przejściowy, polska gospodarka się podniesie, a ceny gruntów wyrównają się z zachodnimi.
Więcej możesz przeczytać w 51/52/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.